Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, Fidel Castro pojawił się na obchodach 57. rocznicy kubańskiej rewolucji. Nie zabrał jednak głosu. Podobnie zresztą, jak jego brat - Raul, pełniący obecnie obowiązki prezydenta i szefa rządu. W jego zastępstwie przemówienie wygłosił wiceprezydent Jose Ramon Machado Ventura.
Castro pojawił się na obchodach z okazji Dnia Rewolucji w Hawanie, stolicy Kuby. Następnie wziął udział w godzinnym spotkaniu z kubańskimi intelektualistami i artystami, gdzie odpowiadał na ich pytania. Film z uroczystości wyemitowała kubańska telewizja.
Opinia publiczna nie spodziewała się, że były prezydent Kuby pojawi się na obchodach. Tym bardziej, że Castro już w sobotę wziął udział w uroczystościach ku czci ofiar nieudanego ataku na koszary Moncada w mieście Artemisa.
Z boku
Były prezydent nie był jednak obecny na głównych uroczystościach. Te odbyły się w mieście Santa Clara. Media podkreślają, że głównego przemówienia nie wygłosił Raul Castro, pełniący obecnie obowiązki prezydenta i szefa rządu, ale wiceprezydent Jose Ramon Machado Ventura.
Jak zauważa agencja AFP, nie obiecał on tak oczekiwanych przez Kubańczyków nowych reform, lecz jedynie obiecał kontynuację "bez improwizacji i pośpiechu" skromnych zmian, rozpoczętych po objęciu władzy przez Raula Castro w 2006 roku. Obchody Dnia Rewolucji w przeszłości często były dla kubańskich władz okazją do ogłoszenia programu na kolejny rok i zapowiedzi głębszych przemian.
57 lat od rewolucji
26 lipca 1953 roku grupa buntowników z Fidelem Castro na czele podjęła szturm na koszary Moncada w Santiago de Cuba. Atak nie powiódł się, ale dzięki procesowi jego uczestników Castro zyskał rozgłos i popularność. Na Kubie dzień ten uznawany jest za początek rewolucji, której kulminacją było obalenie Batisty w 1959 roku.
W 2006 roku Fidel Castro poddał się niesprecyzowanej bliżej operacji przewodu pokarmowego i w jej następstwie wycofał się z życia politycznego. Od tego czasu publikowane są jedynie sporadycznie jego zdjęcia i krótkie migawki filmowe, zazwyczaj z okazji wizyt zagranicznych gości.
Źródło: reuters, pap