George W. Bush powitał na lotnisku w bazie Andrews pod Waszyngtonem przybywającego z pielgrzymką do USA papieża Benedykta XVI. Rezydent Białego Domu rzadko decyduje się na taki gest. Podczas pięciodniowej wizyty papież m.in. wystąpi na forum ONZ i złoży hołd ofiarom zamachów z 11 września.
Na lotnisku papieża przywitali uczniowie pobliskiej szkoły katolickiej. Odśpiewali mu "Happy Birthday", bo Benedykt XVI kończy w środę 81 lat.
Na lotnisku nie wygłaszano przemówień - na to przyjdzie czas w środę. Przed południem papież spotka się w Białym Domu z prezydentem USA, a po południu będzie uczestniczył w nabożeństwie z biskupami w bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia.
Jednak ważne słowa Benedykt XVI wypowiedział już w drodze do Stanów.
Papież wyrzuci księży pedofilów
- Całkowicie wykluczymy pedofilów ze świętego kapłaństwa - zapowiedział papież Benedykt XVI jeszcze na pokładzie samolotu, którym leciał do Stanów.
- Głęboko wstydzimy się i uczynimy wszystko co możliwe, by coś takiego nie zdarzyło się w przyszłości - powiedział papież, dodając, że "bardzo cierpi" z powodu seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży w USA.
Molestowanie w kościele to dla amerykańskich katolików ważny problem i powód odwrócenia się wielu wiernych. Skandale seksualne zaczęły wypływać na światło dzienne w 2002 roku i doprowadziły do procesów, w których amerykańskie diecezje musiały wypłacić w sumie ponad 2 mld dolarów odszkodowań.
Kosztowały też dymisję hierarchów, m.in. arcybiskupa Bostonu Bernarda Lawa, który ustąpił w atmosferze oskarżeń o tuszowanie przestępstw swoich podwładnych.
Trudne zadanie dla Benedykta
Amerykańskie media wątpią jednak, czy podczas swojej pięciodniowej pielgrzymki do USA Benedykt XVI zdoła naprawić wizerunek Kościoła w tym kraju. - O ile wielu katolików gorąco pragnie spotkać swego przywódcę, niewielu wierzy, by papież, który w czasie wizyty skończy 81 lat, miał czas albo ochotę naprawić problemy osłabiające Kościół amerykański - napisał poniedziałkowy "Wall Street Journal".
Nie tylko pedofilia
Pedofilia wśród księży to nie jedyny problem, z którym musi zmierzyć się papież. - Kościół ma problemy z wymagającymi i niespokojnymi wyznawcami, bankrutującymi parafiami, zamykanymi szkołami i instytucjami usług socjalnych - dodaje "WSJ".
Problemy, przede wszystkim finansowe, zmusiły amerykański Kościół do sprzedaży wielu jego posiadłości i zamknięcia wielu instytucji katolickich. Od 1995 roku jest w USA o 700 mniej parafii, z czego połowę zamknięto w latach 2002-2006, czyli w następstwie skandali pedofilskich.
Latynosi ratują Kościół
Z drugiej jednak strony w porównaniu z Kościołem w Europie, gdzie tylko 10 procent katolików uczęszcza regularnie na msze święte, Kościół w USA ma się stosunkowo dobrze - około 35 procent wiernych bierze udział w mszy co najmniej raz w tygodniu.
Kościoły ponownie zapełniają się w stanach południowego zachodu, zwłaszcza w Kalifornii, głównie dzięki imigracji z Ameryki Łacińskiej.
Źródło: PAP, lex.pl