- Bułgaria nie będzie uczestniczyła w amerykańskiej tarczy w Europie - oświadczył minister spraw zagranicznych Iwajło Kałfin. W środę do Sofii przylatuje sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.
Bułgaria do tej pory nie rozmawiała z Amerykanami o tarczy. Minister złożył oświadczenie na wypadek, gdyby negocjacje między Waszyngtonem i Warszawą zakończyły się niepowodzeniem, a Rice chciała złożyć Bułgarom podobną propozycję.
Jesteśmy za wspólnym systemem NATO
- Ten system pozostawił cztery europejskie kraje poza swoim zasięgiem - Bułgarię, Grecję, Turcję oraz większą część terytorium Rumunii. My podnosimy tę kwestię, lecz robimy to na forum NATO, podkreślając, że sojusz powinien wspólnymi wysiłkami zagwarantować jednakowe bezpieczeństwo swoim członkom - podkreślił Kałfin.
Według niego, podczas wizyty Rice, temat tarczy w ogóle nie będzie omawiany. Przyznaje to również bułgarska ambasador w USA Elena Poptodorowa. Przedstawicielka Sofii podkreśliła, że wszystkie sugestie na temat ewentualnego włączenia jej kraju do systemu i zastąpienia Polski przez Bułgarię pochodzą z Rosji. - To są tylko ich twierdzenia
...sojusz powinien wspólnymi wysiłkami zagwarantować jednakowe bezpieczeństwo swoim członkom Iwajło Kałfin
Rozmowy tylko o wizach
Według Kałfina głównym tematem środowych rozmów z Rice będą sprawy wizowe. - Bułgaria liczy na podpisanie memorandum o zniesieniu wiz do końca bieżącego roku - zapowiedział minister.
Condoleezza Rice będzie w Sofii kilka godzin. W tym czasie porozmawia kolejno z Kałfinem, premierem Sergejem Staniszewen i przezydentem Georgi Pyrwanowem. Prezydent wręczy gościowi najwyższe odznaczenie bułgarskie "Stara Płanina" za wkład w uwolnienie więzionych w Libii pięciu pielęgniarek bułgarskich.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl