Boliwijski Trybunał Wyborczy zdecydował, że były prezydent tego kraju Evo Morales nie będzie mógł kandydować do Senatu w wyborach parlamentarnych, które mają odbyć się 3 maja. Morales przebywa na emigracji w Argentynie, skąd kieruje kampanią wyborczą swojej partii.
Przewodniczący Trybunału Salvador Romero oświadczył dziennikarzom, że Morales nie spełnił wymogów formalnych, aby kandydować do Senatu z ramienia jego partii Ruch na rzecz Socjalizmu (MAS), która obecnie zajmuje pierwsze miejsce w sondażach. Nie jest bowiem obecnie stałym mieszkańcem kraju. Romero podkreślił, że decyzja jest ostateczna i nie podlega apelacji.
W odpowiedzi na decyzję Trybunału, Morales napisał na Twitterze, że spełnia warunki konieczne do objęcia funkcji senatora, a blokowanie jego kandydatury jest atakiem mającym na celu osłabienie ugrupowania MAS. "Decyzja Trybunału Wyborczego ciosem dla demokracji" - napisał.
Kontrowersyjne wybory i upadek prezydenta Moralesa
Morales, pierwszy prezydent Boliwii wywodzący się z rdzennej ludności indiańskiej, ustąpił ze stanowiska w listopadzie ubiegłego roku po kontrowersyjnych wyborach z 20 października. Morales ogłosił się ich zwycięzcą zanim podano ostateczne wyniki głosowania.
Sposób przeprowadzenia wyborów i budzące wątpliwości ich wyniki doprowadziły do wycofania poparcia dla Moralesa przez armię i dotychczasowych sojuszników. Oskarżany o oszustwo wyborcze, został zmuszony do ustąpienia i opuszczenia kraju.
Morales przebywa obecnie na emigracji w Argentynie skąd kieruje kampanią wyborczą swojej partii popierając byłego ministra gospodarki w swoim rządzie Luisa Arcę na stanowisko prezydenta.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock