Władze Białorusi podejrzewają partnerkę Ramana Pratasiewicza o zorganizowanie masowych zamieszek i działań zbiorowych rażąco naruszających porządek publiczny - podała rosyjska niezależna "Nowaja Gazieta". Sofia Sapiega w opublikowanym w internecie nagraniu mówi, że jest redaktorką kanału Telegram, na którym publikowane są dane o funkcjonariuszach MSW. Krewni Sapiegi twierdzą, że wideo z jej przesłuchania wygląda jak samooskarżenie.
"Nowaja Gazieta" podała, że Sofia Sapiega została we wtorek przesłuchana w siedzibie białoruskiego Komitetu Śledczego. Jej obrońca, Aleksandr Fiłanowicz, nie został tam wpuszczony. Po złożeniu zeznań zatrzymana została przewieziona do aresztu śledczego KGB przy ulicy Okrestina w Mińsku.
- W ciągu 10 dni sprawa powinna zostać rozwiązana. Sapiega albo zostanie oskarżona, albo zwolniona - mówił "Nowej Gaziecie" białoruski prawnik Anton Gaszyński, poproszony o skomentowanie procedury wnoszenia oskarżeń na Białorusi w takich przypadkach. - Możliwe, że ją wypuszczą. Myślę, że to może być temat rozmowy prezydentów (Rosji Władimira Putina i Białorusi Alaksandra Łukaszenki) - dodał. Sapiega ma obywatelstwo Federacji Rosyjskiej. Według doniesień dziennika "Kommiersant" spotkanie prezydentów Rosji i Białorusi zostało zaplanowane na 28 maja.
Jeśli Sapiega zostanie oskarżona, grozi jej do 15 lat więzienia. Wcześniej na podstawie tych samych przepisów (organizowanie masowych zamieszek i działań zbiorowych rażąco naruszających porządek publiczny) postawiono zarzuty partnerowi Sofii, Ramanowi Pratasiewiczowi - podała "Nowaja Gazieta".
"Inscenizowane nagranie operacyjne"
We wtorek prorządowy komunikator Telegram Żółte Śliwy opublikował wideo z przesłuchania Sofii, w którym zatrzymana "przyznaje się" do administrowania kanału Telegram Czarna Księga Białorusi, gdzie zamieszczano informację o funkcjonariuszach MSW. Wcześniej sąd w Homlu uznał kanał za ekstremistyczny. Według rozmówcy "Nowaj Gaziety", udostępnione przez śledczych wideo jest "inscenizowanym nagraniem operacyjnym". W obecności prawnika Sapiega nie złożyła takich zeznań.
"Wygląda na to, że powtarza to, co właśnie jej powiedziano. Filmy w stylu czeczeńskim" - skomentowała nagranie niezależna białoruska dziennikarka Hanna Liubakowa.
Sofia Sapiega jest partnerką zatrzymanego opozycyjnego dziennikarza i blogera Ramana Pratasiewicza. 23 maja wracała z nim z Aten do Wilna na pokładzie samolotu, który został zmuszony przez stronę białoruską do lądowania w Mińsku.
Krewni Sapiegi mówili dziennikarzom, że nikt ich nie informuje o szczegółach sprawy. Twierdzili, że wideo z jej przesłuchania wygląda jak samooskarżenie.
Ojczym zatrzymanej, Siergiej Dudicz, dodał również, że Sofia opuściła Białoruś tuż po sierpniowych wyborach prezydenckich, kiedy w kraju wybuchły protesty, nie interesowała się polityką, a Ramana Pratasiewicza poznała w styczniu 2021 roku, kiedy nie był już w zespole kanału Telegram NEXTA.
Źródło: Nowaja Gazieta, Kommiersant, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters