Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła w piątek rezolucję w sprawie Białorusi, przyznając Wysokiej Komisarz ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet mandat do zbadania sytuacji i przedstawienia raportu przed końcem roku. Wcześniej w Genewie Swiatłana Cichanouska oświadczyła, że chce, by międzynarodowa misja obserwacyjna udokumentowała przemoc białoruskiego reżimu.
Przewodnicząca Rady Praw Człowieka ONZ Elisabeth Tichy-Fisslberger ogłosiła, że za rezolucją w sprawie Białorusi padły 23 głosy, przy dwóch głosach przeciw i 22 wstrzymujących się. Dokument przyznaje Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet mandat do zbadania sytuacji i przedstawienia raportu przed końcem roku.
Przyjęcie rezolucji próbowała uniemożliwić Rosja, która - choć występując w Radzie w charakterze obserwatora nie ma prawa głosu - wniosła 17 poprawek. Wszystkie zostały odrzucone.
"Rozmiary przemocy i siły stosowanej przez władze stanowią ewidentne pogwałcenie norm międzynarodowych"
Wcześniej w przemówieniu online Swiatłana Cichanouska oznajmiła, że sytuacja na Białorusi wymaga natychmiastowej uwagi międzynarodowej. - Pokojowi demonstranci są nielegalnie zatrzymywani, bici, dopuszczano się wobec nich przemocy. Niektórych znaleziono martwych – powiedziała. Podkreśliła też, że należy przeprowadzić wolne i uczciwe wybory w kraju, by obywatele mogli swobodnie wybrać rząd. Zażądała też natychmiastowego wstrzymania przemocy wobec pokojowych obywateli.
- Rozmiary przemocy i siły stosowanej przez władze stanowią ewidentne pogwałcenie norm międzynarodowych i Powszechnej deklaracji praw człowieka, przyjętej przez Narody Zjednoczone i Białoruś – oznajmiła Cichanouska.
Według niej społeczność międzynarodowa powinna reagować na nieprzestrzeganie tych zobowiązań "z największą stanowczością". - Po raz kolejny podkreślam, że jesteśmy gotowi rozmawiać z władzami i szukać pokojowego rozwiązania kryzysu, który dotknął nasz naród – oświadczyła.
Ambasador Białorusi przy ONZ domagał się przerwania tłumaczenia wystąpienia Cichanouskiej
Ambasador Białorusi przy ONZ Jury Ambraziewicz domagał się przerwania tłumaczenia wystąpienia Cichanouskiej, twierdząc, że nie przewidują tego procedury. Uznał też za niedopuszczalne wykorzystywanie forum ONZ do ingerowania w wybory i ostrzegł, ze Białoruś może zmienić nastawienie do współpracy z Radą.
Według niego niemal wszystkie akcje protestacyjne na Białorusi nie odpowiadały ustawie o zgromadzeniach i nie zawsze miały pokojowy charakter. Zarzuty przemocy wobec zatrzymanych i zaginionych bez wieści podczas protestów uznał za nieuzasadnione. Zapewnił, że wszystkie z ponad 900 skarg na działania sił bezpieczeństwa podczas protestów są sprawdzane. Zaprzeczył też, by na Białorusi byli więźniowie polityczni.
Ostrzeżenie przed "nową żelazną kurtyną"
Specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw człowieka na Białorusi Anais Marin ostrzegła przed pojawieniem się w Europie "nowej żelaznej kurtyny", opisując "katastrofalną" sytuację na Białorusi.
Jak podkreśliła, ponad 10 tysięcy osób "zatrzymano z użyciem przemocy, było ponad 500 doniesień o torturach", a tysiące osób "bestialsko pobito". Zaapelowała też do władz kraju o zwolnienie osób przetrzymywanych "na podstawie politycznie umotywowanych zarzutów".
Przemówienie Marin było kilkakrotnie przerywane sprzeciwami ze strony niektórych członków ONZ, w tym Rosji i Białorusi.
Szef dyplomacji ukraińskiej Dmytro Kułeba ostrzegł Rosję przed podejmowaniem kroków mogących podkopać suwerenność Białorusi. - Ostrzegamy Federację Rosyjską przed podejmowaniem kroków, które mogą podkopać polityczną suwerenność Białorusi i zdestabilizować w ten sposób cały region - oznajmił.
Podsekretarz stanu w brytyjskim MSZ odpowiedzialna m.in. za Europę Wschodnią Wendy Morton opowiedziała się za sankcjami wobec osób odpowiedzialnych za "nieuczciwe wybory" na Białorusi.
Niemcy składają projekt rezolucji
Niemcy złożyły w Radzie projekt rezolucji wyrażającej zaniepokojenie torturami, "arbitralnym pozbawianiem życia" oraz przemocą wobec kobiet w związku z sierpniowymi wyborami na Białorusi.
W złożonym projekcie zaapelowano do Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Michelle Bachelet o zbadanie niedawnych przypadków przemocy i przedstawienie Radzie raportu do końca roku.
Zwrócono uwagę na "tortury i okrutne, nieludzkie oraz poniżające traktowanie lub kary ze strony organów ochrony prawa i pracowników więzień". Zaapelowano też do władz kraju o "zaprzestanie stosowania nadmiernej siły wobec pokojowych demonstrantów" oraz arbitralnych aresztowań, a także zwolnienie wszystkich więźniów politycznych, dziennikarzy i innych zatrzymanych w związku z wydarzeniami dotyczącymi wyborów.
Źródło: Reuters, PAP