Ostatni list od Kalesnikawej bliscy otrzymali 1,5 roku temu. Mówią o "torturach i powolnym zabijaniu"

Źródło:
PAP
Doszło do największej wymiany więźniów między Rosją i Białorusią a Zachodem od ponad 30 lat
Doszło do największej wymiany więźniów między Rosją i Białorusią a Zachodem od ponad 30 latAndrzej Zaucha/Fakty TVN
wideo 2/8
Doszło do największej wymiany więźniów między Rosją i Białorusią a Zachodem od ponad 30 latAndrzej Zaucha/Fakty TVN

Cztery lata temu białoruski reżim zatrzymał aktywistkę Maryję Kalesnikawą, współpracowniczkę liderki opozycji Swiatłany Cichanouskiej. Od tamtej pory przebywa za kratkami, od ponad półtora roku rodzina nie ma od niej żadnych wieści. Kobieta jest trzymana w ścisłej izolacji. To praktyka stosowana przez reżim wobec przeciwników politycznych Alaksandra Łukaszenki. Według nieoficjalnych informacji - bo tylko takie dochodzą do bliskich Kalesnikawej - jej stan zdrowia jest fatalny. Cierpi na wrzody żołądka i waży jedynie 45 kilogramów.

"Cztery lata temu Maryja Kalesnikawa została zatrzymana przez zbirów Łukaszenki. Próbowali ją deportować, jednak w akcie sprzeciwu podarła swój paszport. Od tamtej pory jest za kratkami. Od ponad 500 dni w izolacji. Jej odwaga i siła sprawiają, że wszyscy jesteśmy dumni z bycia Białorusinami" – napisała w sobotę na platformie X liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Nie możesz iść? Pełznij". Tak traktują więźniarki w tym miejscu

Polityczny proces i wyrok za "antypaństwową zmowę i ekstremizm"

Kalesnikawa - która jest zawodową flecistką - była jedną z czołowych postaci w sztabie bankiera Wiktara Babaryki, który zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 roku jako rywal Alaksandra Łukaszenki. Gdy został zatrzymany i uwięziony, Kalesnikawa dołączyła do ekipy opozycyjnej kandydatki Swiatłany Cichanouskiej.

Po sfałszowanych wyborach funkcjonariusze służb wieźli Kalesnikawą na granicę, zamierzając zmusić ją do opuszczenia kraju. Aktywistka podarła swój paszport, a następnie została zatrzymana i uwięziona. Rok później, w 2021 r., została skazana w politycznym procesie na 11 lat więzienia za "wezwania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowę w celu przejęcia władzy w kraju, utworzenie organizacji ekstremistycznej". Sądzona była razem z oskarżonym o to samo adwokatem Maksimem Znakiem (skazany na 10 lat więzienia).

Białoruska opozycjonistka odbywa karę więzienia w kolonii karnej w Homlu na południu kraju. Jesienią 2022 r. trafiła do szpitala z perforacją wrzodów żołądka. Od lutego 2023 r. jej rodzina nie otrzymała od niej żadnej informacji. Więźniarka polityczna jest utrzymywana w pełnej izolacji, którą prawnicy określają jako "incommunicado". Takie traktowanie jest nielegalne, ale na Białorusi - jak podnoszą działacze na rzecz praw człowieka - to norma.

Ostatni list bliscy otrzymali 1,5 roku temu. Mówią o "torturach i powolnym zabijaniu"

"Ostatni list otrzymaliśmy od niej 15 lutego 2023 r. Do Maryi nie jest dopuszczany adwokat, nie dostaje paczek. Według mojej wiedzy, dzisiaj Maryja w kolonii praktycznie głoduje. Waży 45 kg przy wzroście 175 cm. Jej choroba (wrzody żołądka – red.) wymaga diety, dlatego nie może ona jeść wielu rzeczy z więziennego menu" – napisała niedawno jej siostra Tacjana Chomicz.

Dodała, że "karmienie osoby cierpiącej na wrzody bałandą (rosyjska nazwa tak zwanej łagrowej zupy 'z niczego'), to tortury i powolne zabijanie, a pozbawienie korespondencji – to przyspieszanie tej śmierci".

Wszystkie informacje na temat Maryi Kalesnikawej pochodzą z "anonimowych źródeł", bo kontaktu z nią nie ma od ponad półtora roku. Z tych doniesień wynika też, że personel kolonii znęca się nad więźniarką fizycznie i psychicznie. Funkcjonariusze mieli mówić jej, że "wszyscy o niej zapomnieli" albo drzeć listy na jej oczach.

Krewni Kalesnikawej domagają się, by zapewniono jej odpowiednie jedzenie, badanie i leczenie, a także umożliwiono jej widzenia i korespondencję.

Uwolnienia więźniarki reżimu domagają się bliscy, obrońcy praw człowieka, organizacje międzynarodowe i zachodnie rządy. Podobnie jak w przypadku innych więźniów politycznych, Mińsk apele te ignoruje. Według organizacji Wiasna na Białorusi jest obecnie co najmniej 1367 więźniów sumienia.

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Jelena Tołkaczewa/TUT.by