Białoruskie władze odbierają akredytacje dziennikarzom. "Mogą zostać postawieni w stan oskarżenia"

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Dziennikarze zatrzymani w Mińsku
Dziennikarze zatrzymani w MińskuTVN24
wideo 2/9
Dziennikarze zatrzymani w MińskuTVN24

Niezależne białoruskie media donoszą w sobotę, że dziennikarzom pracującym na Białorusi dla zagranicznych redakcji odbierane są akredytacje. Informuje o tym również Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Portal TUT.by podał natomiast, że białoruskie Ministerstwo Informacji zablokowało kolejne dwie niezależne strony informacyjne.

Jak podaje Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ), akredytacje są odwoływane przez Międzyresortową Komisję do spraw Bezpieczeństwa Informacyjnego. Jest to komisja, w której skład wchodzą przedstawiciele różnych państwowych struktur, w tym praktycznie wszystkich resortów siłowych, MSZ i parlamentu. Według Euroradia prawo głosu w tej powołanej w 2017 roku strukturze mają także szefowie najważniejszych mediów państwowych.

"Trudno ocenić konsekwencje, jakie będzie miała ta decyzja"

"Druzgocące wiadomości z Mińska: białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odebrało akredytacje prasowe dziesiątkom miejscowych dziennikarzy, pracujących dla zagranicznych mediów, wpływając na funkcjonowanie redakcji Reutersa, AP, AFP, Deutsche Welle" - napisała na Twitterze moskiewska korespondentka brytyjskiego dziennika "The Telegraph" Nataliya Vasilyeva.

Jak podkreśliła, "to zasadniczo oznacza, że mogą zostać aresztowani i postawieni w stan oskarżenia, jeśli zostaną złapani podczas relacjonowania wydarzeń na ulicach". "Trudno ocenić konsekwencje, jakie będzie miała ta decyzja" - dodała we wpisie dziennikarka.

BAŻ podało, że akredytację odebrano między innymi dwóm Rosjanom pracującym na Białorusi dla niemieckiej telewizji ARD. Wśród pozbawionych akredytacji dziennikarzy są także reporterzy Radia Swaboda, fotoreporterzy Agencji Reutera i AP, Deutsche Welle, RFI i innych mediów.

BAŻ: dwaj rosyjscy dziennikarze mają opuścić Białoruś

Dziennikarze ARD Siergiej Siergiejew i Michaił Fomin wraz z mieszkającym w Mińsku Ilją Kuzniecowem zostali zatrzymani w trakcie akcji protestu w piątek wieczorem. Z komisariatu wypuszczono ich w sobotę rano. "Wszyscy zostali pozbawieni akredytacji MSZ Białorusi. Jak mówią, decyzję podjęła międzyresortowa komisja ds. bezpieczeństwa informacyjnego" – podało rano w sobotę BAŻ. Siergiejew i Fomin - obywatele Rosji - mają opuścić Białoruś. Ambasada Rosji podała w sobotę rano, że kraj mają opuścić czterej dziennikarze z Rosji, którym odebrano akredytacje. Wszyscy pracowali dla mediów zagranicznych - poinformował Sputnik.by.

Dziennikarze zatrzymani w Mińsku

Władze blokują niezależne portale

Wcześniej w sobotę portal TUT.by poinformował, że strona Naviny.by i niezależna internetowa Nasza Niwa zostały w piątek w nocy zablokowane przez Ministerstwo Informacji Białorusi.

Obecnie Nasza Niwa publikuje treści poprzez Telegram. Również Naviny korzystają z tego komunikatora i innych sieci społecznościowych. Tydzień wcześniej na podstawie decyzji resortu informacji zablokowano szereg niezależnych portali informacyjnych, m.in. Radia Swaboda, telewizji Biełsat, Euroradia, sportowej Tribuny, centrum praw człowieka Wiasna i innych.

Ministerstwo nie podaje przyczyn blokady i nie publikuje pełnej listy zablokowanych stron internetowych. Udostępnili je mediom niezależnym białoruscy dostawcy internetu.

Dziennikarze Biełsatu na wolności

W sobotę trójka dziennikarzy telewizji Biełast przetrzymywana od piątku w areszcie przez białoruskie służby wyszła na wolność. Zatrzymano ich podczas relacjonowania protestów i postawiono im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu.

Jak podaje Biełsat, sprawy współpracujących z redakcją dziennikarzy nie zostały rozstrzygnięte. Sądy odesłały protokoły zdarzenia z powrotem do milicji. Wskazały na brak dowodów.

Według niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy od dnia wyborów prezydenckich reporterzy stawali się ponad 140 razy ofiarami różnego rodzaju represji. Pracowników niezależnych redakcji zatrzymywano, stawiano przed sądem, nakładano grzywny, a nawet bito. 

Dziennikarze Białsatu wypuszczeni na wolność
Dziennikarze Białsatu wypuszczeni na wolność TVN24

Zatrzymania dziennikarzy w Mińsku

W czwartek wieczorem podczas kolejnych powyborczych protestów w Mińsku zatrzymano prawie 300 osób, w tym kilkudziesięciu dziennikarzy, których później w większości przypadków wypuszczono.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Do mnie i do mojego operatora podeszli tajniacy". Korespondent "Faktów" TVN wśród zatrzymanych w Mińsku

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy informowało, że zna nazwiska 39 zatrzymanych reporterów, lecz ogółem mogło ich być około 50. Wśród zatrzymanych, a później wypuszczonych reporterów byli m. in. Andrzej Zaucha z TVN i kilkoro pracowników telewizji Biełsat, a także dziennikarze z wszystkich niezależnych mediów białoruskich i szeregu mediów zagranicznych, w tym BBC, Reuters, AP, Sputnika, "Komsomolskiej Prawdy" i innych.

Cała rozmowa z Andrzejem Zauchą po opuszczeniu komisariatu po zatrzymaniu
Cała rozmowa z Andrzejem Zauchą po opuszczeniu komisariatu po zatrzymaniuTVN24

Autorka/Autor:momo/b,rzw

Źródło: PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: