- Donald Trump ogłosił, że USA przeprowadziły atak na trzy irańskie ośrodki wzbogacania uranu.
- Szef irańskiego MSZ oświadczył, że atak jest oburzający i zastrzegł prawo do samoobrony.
- W niedzielę nad ranem Iran wystrzelił rakiety w kierunku Izraela po raz pierwszy od ponad doby.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę rano, że wykryła wystrzelenie rakiet balistycznych z Iranu - podał portal Times of Israel. Wojsko zaapelowało do mieszkańców o zejście do schronów. To pierwszy atak rakietowy ze strony Iranu od ponad doby i pierwszy, odkąd Donald Trump ogłosił, że USA przeprowadziły atak na trzy obiekty irańskiego programu jądrowego.
Według Times of Israel - powołującego się na źródła medyczne i wojskowe - trwa ostrzał północnej i środkowej części kraju. Agencja Reutera podała, że nad Tel Awiwem słychać było kilka eksplozji i syreny alarmowe, a także że nad Jerozolimą wydać było przechwytywane pociski.
Wcześniej Izrael ogłosił, że "ze względu na ostatnie wydarzenia" zamyka przestrzeń powietrzną nad krajem dla przylotów i odlotów. Izraelskie linie lotnicze El Al oraz Arkia poinformowały z kolei, że zawieszają loty dla Izraelczyków wracających do kraju.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Szef dyplomacji Iranu: USA naruszyły prawo międzynarodowe
"Stany Zjednoczone, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, dopuściły się poważnego naruszenia Karty Narodów Zjednoczonych, prawa międzynarodowego i Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), atakując pokojowe instalacje nuklearne Iranu" - napisał szef irańskiego MSZ Abbas Aragczi we wpisie w serwisie X.
Nazwał amerykański atak oburzającym i dodał, że będzie on miał "wieczne konsekwencje".
"Zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i jej postanowieniami zezwalającymi na uzasadnioną odpowiedź w samoobronie Iran zastrzega sobie wszelkie opcje obrony swojej suwerenności, interesów i narodu" - zapowiedział.
Szef irańskiej dyplomacji jeszcze w piątek brał udział w negocjacjach z ministrami spraw zagranicznych kilku państw europejskich w Genewie. Sugerował też, że Iran nie będzie rozmawiać z USA, dopóki Izrael nie zaprzestanie ataków przeciwko jego krajowi. W sobotę był w Stambule, by przekonać dyplomatów z krajów Organizacji Współpracy Islamskiej i Ligi Arabskiej do poparcia Iranu w obliczu izraelskich uderzeń.
USA zaatakowały cele nuklearne w Iranie
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, że Stany Zjednoczone dokonały ataków bombowych na ośrodki wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahan w Iranie.
W orędziu telewizyjnym wygłoszonym o godzinie 22 czasu lokalnego (godzinie 4 czasu polskiego) Trump powiedział, że amerykańskie ataki były "spektakularnym sukcesem". - Kluczowe irańskie zakłady wzbogacania uranu zostały całkowicie i kompletnie zrównane z ziemią. Iran, tyran Bliskiego Wschodu, musi teraz zawrzeć pokój. Jeśli tego nie zrobi, przyszłe ataki będą o wiele większe i o wiele łatwiejsze - mówił.
Od 13 czerwca Izrael przeprowadza zmasowane ataki na Iran, których deklarowanym celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Netanjahu oświadczył, że Teheran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran odpowiedział ostrzałem rakietowym Tel Awiwu i innych izraelskich miast. Od tego czasu trwa codzienna wymiana ognia między stronami
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ABIR SULTAN