Wołodymyr Zełenski przed Izbą Gmin: Ukraina nie pragnęła wojny, nie szukała wielkości, ale wielką się stała

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opowiadał przed Izbą Gmin o 13 dniach rosyjskiej agresji na jego kraj. - Wszyscy chwyciliśmy za broń, staliśmy się jedną wielką armią - mówił. - Nie poddamy się, nie przegramy, będziemy do końca walczyć. Walczyć na morzu, bić się w powietrzu, będziemy bronić naszej ziemi za każdą cenę - zapowiedział Zełenski, nawiązując do wojennego przemówienia Winstona Churchilla.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosił we wtorek przemówienie - nadawane zdalnie - do członków brytyjskiej Izby Gmin. Tego rodzaju wystąpienia zagranicznych przywódców w izbie zdarzają się rzadko.

Zełenski: to my czwartego dnia tej haniebnej wojny nie przestaliśmy być ludźmi

Ukraiński przywódca oświadczył, że zwraca się do zgromadzonych jako obywatel, jako prezydent wielkiego kraju, który ma marzenia. - Chciałbym wam opowiedzieć tutaj o trzynastu dniach wojny. Wojny, którą nie my zaczęliśmy i nie my chcieliśmy. Jednakże my te wojnę musimy prowadzić. Nie chcemy tracić tego, co mamy, tego, co jest nasze. Naszego kraju, Ukrainy. Tak samo, jak wy niegdyś nie chcieliście utracić swego, kiedy naziści rozpętali wojnę przeciwko wam, a wy musieliście walczyć o Wielką Brytanię - mówił.

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę

Zełenski przypomniał, że w pierwszym dniu inwazji jego kraj został ostrzelany nad ranem. Wtedy - jak mówił - cała Ukraina obudziła się. - Od tamtego dnia nie śpijmy. Wszyscy chwyciliśmy za broń, staliśmy się jedną wielką armią - powiedział.

- Drugiego dnia walczyliśmy na ziemi, na niebie, na morzu - kontynuował. Przypomniał też wydarzenia z 25 lutego, kiedy dwa okręty wojenne Moskwy pojawiły się przy Wyspie Węży na Morzu Czarnym. Jak wynika z zapisu wydarzeń z wyspy tuż przed atakiem, Rosjanie zażądali od obrońców poddania się. Ukraińcy nie zgodzili się.

- Trzeciego dnia wojska rosyjskie zaczęły atakować ludzi, budynki mieszkalne - mówił dalej prezydent Ukrainy. Jak ocenił, "to ostatecznie pokazało nam i całemu światu, kto jest kim". - Kto jest narodem wielkim, a kto po prostu zwierzęciem - dodał.

- Czwartego dnia, gdy zaczęliśmy brać już jeńców dziesiątkami, nie męczyliśmy ich. Nie próbowaliśmy ich traktować tak, jak na to zasłużyli. Ponieważ to my czwartego dnia tej haniebnej wojny nie przestaliśmy być ludźmi - mówił. - Piątego dnia terror przeciwko nam był już otwarty - kontynuował Zełenski, zaznaczając, że to nie złamało Ukraińców, ale zmobilizowało ich. - Szóstego dnia rakiety rosyjskie spadły na Babi Jar, miejsce, gdzie naziści wymordowali sto tysięcy ludzi - przypomniał.

Prezydent Ukrainy: zginęło 50 dzieci, które mogły żyć

- Dnia siódmego pojęliśmy, że oni niszczą nawet cerkwie - bombami, rakietami - nie znając świętego, ani wielkiego - kontynuował prezydent Ukrainy. Mówił również, że rosyjskie czołgi strzelały do największej elektrowni jądrowej w Europie. - Świat wtedy zaczął widzieć, że to jest terror - ocenił.

Zełeński mówił dalej, że dzień dziewiąty przyniósł spotkanie państw NATO, ale - jak ocenił - bez "oczekiwanego rezultatu". - Nie chcę nikogo obrażać, ale poczuliśmy, że Sojusz (Północnoatlantycki - red.) nie działa, że niebo nie może być zamknięte. Dlatego gwarancje bezpieczeństwa w Europie muszą być budowane od nowa - powiedział.

W 10. dniu walk - relacjonował Zełenski - Ukraińcy zaczęli protestować "w okupowanych miejscach". - Wszędzie, masowo. Zatrzymując gołymi rękami czołgi, staliśmy niezłomni - wskazywał. - Dnia 11., gdy bombardowano już otwarcie osiedla, niszczono wszystko, mordowano dzieci, (...) gdy niszczono szpitale onkologiczne, zrozumieliśmy, że jesteśmy bohaterami - kontynuował.

Prezydent przekazał, że w 12. dniu inwazji wśród zabitych Rosjan znalazł się ich generał. - To dało nam pewność, że za wszystkie zbrodnie, za wszystkie haniebne przestępstwa i rozkazy, mimo wszystko będzie odpowiedzialność - przed trybunałem międzynarodowym albo przed bronią Ukrainy - powiedział.

>> Ukrinform: rosyjski generał Witalij Gierasimow zginął pod Charkowem

- Dnia 13. w zablokowanym przez rosyjskie wojsko Mariupolu zmarło dziecko. Dziecko zmarło z odwodnienia - podkreślał. Dodał, że od początku inwazji zginęło 50 dzieci. - To są dzieci, które mogły żyć. Ale (...) zabrali je nam - powiedział.

>> Rosja zlekceważyła rozprawę przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości

Zełenski: będziemy walczyć na morzu, bić się w powietrzu, bronić naszej ziemi

Wołodymyr Zełenski mówił, że "Ukraina nie pragnęła wojny, nie szukała wielkości, ale wielką się stała" przez te kilkanaście dni wojny. Przed Izbą Gmin wygłosił też słowa, które - jak mówił - Wielka Brytania "już słyszała", a które "znowu są aktualne".

- Nie poddamy się, nie przegramy, będziemy do końca walczyć. Walczyć na morzu, bić się w powietrzu, będziemy bronić naszej ziemi za każdą cenę - oświadczył. Tym samym nawiązując do słynnego przemówienia - wygłoszonego w trakcie drugiej wojny światowej - brytyjskiego premiera Winstona Churchilla.

Podziękował Wielkiej Brytanii za udzielane wsparcie, ale wezwał przy tym do stworzenia strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Apelował do brytyjskiego premiera Borisa Johnsona o nakładanie dalszych sankcji na Rosję i uznanie Rosji za "państwo terrorystyczne".

Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24

Autorka/Autor:akr/ tam

Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty: