Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek wieczorem, że decyzja Stanów Zjednoczonych o zakazie nabywania rosyjskiej ropy naftowej, produktów petrochemicznych, gazu oraz oleju "boleśnie odbije się na okupantach zmuszając ich do zapłacenia za agresję". Wcześniej we wtorek Zełenski wygłosił online historyczne przemówienie do członków brytyjskiej Izby Gmin.
- Dziś ważny dzień. Stany Zjednoczone zrobiły ważny krok, który boleśnie odbije się na okupantach zmuszając ich do zapłacenia za agresję. Sprawi, że będą odpowiadać za zło, jakie uczynili, za całe zło – powiedział we wtorek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Przypomniał, że USA zakazały nabywania rosyjskiej ropy naftowej, produktów petrochemicznych, gazu oraz oleju, a ponadto zabroniono obywatelom USA inwestować w rosyjski kompleks energetyczno-paliwowy. Do sankcji dołączy Wielka Brytania - zapewnił przywódca Ukrainy.
Oświadczył, że Ukraina zwycięży w wojnie z rosyjskim agresorem mimo skali inwazji – i dodał: "Przemawiając w brytyjskiej Izbie Gmin, przypomniałem, że w 1940 roku też mówiono o Wielkiej Brytanii, że ta wyspa nie poradzi sobie z siłą przeciwnika, ale sobie poradziła".
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę
Przemówienie do członków Izby Gmin, rozmowy z premierami Holandii i Izraela
Wcześniej we wtorek Zełenski wygłosił online historyczne przemówienie do członków brytyjskiej Izby Gmin. To pierwszy przypadek, by przywódca innego kraju przemawiał do brytyjskich posłów w sali posiedzeń, choć w przeszłości zagraniczni liderzy wygłaszali przemowy - też raczej rzadko - w innych salach na terenie parlamentu. Dodał, że jego kraj oczekuje od Unii Europejskiej "zdecydowanych działań". - Sankcyjnych - jak zaznaczył.
- Jest bardzo ważne, by władze Rosji uzmysłowiły sobie, że kraje będą wywierały presję na Moskwę. Jestem wdzięczny tym Rosjanom, którzy wychodzą na ulicę, by okazać nam wsparcie - podkreślił. - Walczą o naszą wolność i o swoją. Walczą o pokój - dodał.
Zełenski przypomniał, że rozmawiał wcześniej we wtorek również z premierami Holandii i Izraela, Markiem Rutte i Naftalim Benetem oraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. - Mamy ich wsparcie, mamy zrozumienie - zapewnił.
Prezydent Ukrainy informuje o atakach rakietowych
- Tę wojnę trzeba kończyć. Trzeba zasiąść przy stole rozmów - rozmów uczciwych, merytorycznych i prowadzonych w interesie ludzi, a nie zastarzałych ambicji starych przywódców - zaapelował. - Nie pozwolimy nikomu na świecie, by lekceważono nasze cierpienie i cierpienie naszych dzieci - oświadczył i przyznał, że gdy przygotowywał się do przemówienia dla Izby Gmin pamiętał, że najważniejszą liczbą, o której musi wspomnieć to 50 - liczba dzieci, które zginęły od początku inwazji.
Czytaj też: Atak Rosji na Ukrainę. "To są twarze dzieci, które nigdy nie dorosną". Ołena Zełenska opublikowała zdjęcia
- My tego nie wybaczymy. Wieczorem nastąpiły ataki rakietowe na obwód żytomierski. Dzisiaj udało się zorganizować korytarz z Sum, setki ludzi zostały uratowane, ale to tylko mały odsetek tego, czego potrzebują ludzie w naszych miastach. Konwoje z pomocą są przygotowane, ale Rosjanie ich nie dopuszczają - oznajmił prezydent. Zwracając się do Ukraińców czekających na pomoc humanitarną zapewnił: "ładunki do was dojadą, musicie wiedzieć, że dotrą, byle do nich nie strzelano".
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: PAP