W Wersalu rozpoczyna się dwudniowy szczyt liderów państw Unii Europejskiej. Będą oni dyskutowali na temat inwazji Rosji na Ukrainę, jej konsekwencjach, a także o sankcjach na agresora. - Chcemy, żeby Ukraina była wolna i demokratyczna - oświadczyła przed rozmowami szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Szefowie państw i rządów Unii Europejskiej spotykają się w czwartek na dwudniowym nieformalnym szczycie Rady Europejskiej w podparyskim Wersalu, podczas którego będą dyskutowali o kolejnych sankcjach wobec Rosji za inwazję na Ukrainę, w tym wobec banków i osób fizycznych, oraz konsekwencjach wojny.
Czytaj relację tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę
Na szczyt udał się premier Mateusz Morawiecki. Liderów państw UE, po godzinie 17, przywitał prezydent Francji Emmanuel Macron.
Szefowa KE: jest to moment definiujący dla całej Europy
Na temat celów spotkania wypowiadała się, po przybyciu do Wersalu, między innymi szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Jej zdaniem "jest to moment definiujący dla całej Europy" - Widzimy, że wojna Putina jest również sprawą dotyczącą odporności gospodarek, demokracji - mówiła. Zapowiedziała, że uczestnicy szczytu będą "rozmawiać oczywiście o Ukrainie, która jest częścią naszej europejskiej rodziny". - Chcemy, żeby Ukraina była wolna i demokratyczna - oświadczyła von der Leyen.
- Ten szczyt będzie odnosić się do znacznych zdolności obronnych Unii Europejskiej, również energetyka jest bardzo ważna, ponieważ musimy odejść od zależności od paliw kopalnych z Rosji - podkreśliła szefowa Komisji Europejskiej.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przekazał, że "ten szczyt ma charakter strategiczny". - Bardzo ważnym jest to, żeby dzisiaj i jutro wysłać bardzo silny sygnał mówiący o determinacji Unii Europejskiej, określaniu przyszłości, w jaki sposób możemy wycofać się z zależności od gazu rosyjskiego".
- Będziemy odnosić się również do kwestii związanych z obroną europejską. Będziemy mówić o europejskich zdolnościach obronnych, a także o związku pomiędzy tym, a obecną sytuacją w Ukrainie - kontynuował. Podkreślił, że członkowie Wspólnoty są "zdecydowani, zjednoczeni, twardzi".
Jak przypomniał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, Rosja wytoczyła Ukrainie wojnę "bez żadnego powodu". - Na spotkaniu z liderami musimy pracować w dwóch kierunkach - przekazał.
Pierwszy to - jak mówił - "w jaki sposób dalej wywierać presję na Rosję, żeby tę szaloną wojnę zakończyła, żeby skończyła zabijać cywilów, jak podejmować działania dyplomatyczne, ale również wprowadzać sankcje". - A po drugie, w jaki sposób zwiększyć odporność Unii Europejskiej - dodał.
Francuski prezydent Emmanuel Macron mówił natomiast o kwestii włączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Przypomniał, że wniosek o to złożyły również Mołdawia i Gruzja.
- Będziemy o tym rozmawiali dziś wieczorem. To będzie debata ważna, bo po pierwsze trzeba wysłać silny sygnał do Ukrainy i do Ukraińców - mówił. - Czy możemy dzisiaj otworzyć procedurę akcesyjną z krajem, który prowadzi wojnę? Nie wiem. Czy mamy zamykać drzwi, powiedzieć: nie, nigdy? To byłoby niesprawiedliwe. Musimy bardzo uważać - ocenił prezydent Francji.
PAP: brak porozumienia w sprawie konkluzji
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w zaproszeniu na szczyt wskazywał, że niesprowokowana i nieuzasadniona rosyjska agresja militarna na Ukrainę rażąco narusza prawo międzynarodowe i podważa bezpieczeństwo europejskie.
- Ten konflikt i jego konsekwencje będą centralnym punktem naszego nieformalnego spotkania w Wersalu w dniach 10-11 marca - przekazał. Jak dodał, tematem dyskusji będzie rozwój zdolności obronnych UE, zmniejszenie zależności energetycznej od rosyjskiego gazu, ropy i węgla, a także budowa silnej bazy ekonomicznej UE.
Według unijnych źródeł Polskiej Agencji Prasowej ambasadorowie państw UE nie porozumieli się w środę w Brukseli w sprawie projektu konkluzji szczytu UE. Polska, kraje bałtyckie, Słowacja i Czechy chcą, by znalazły się w nich wezwania do dalszych sankcji wobec Rosji i pozytywny sygnał dla członkostwa Ukrainy w UE.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: PAP, TVN24