Atak Rosji na Ukrainę trwa 26. dobę. Polskę odwiedzili amerykańscy kongresmeni Stephen Lynch (Partia Demokratyczna) i Mark Green (Partia Republikańska). Zapewnili w rozmowie z Michałem Sznajderem, że zobowiązanie USA do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce w ramach NATO jest "niepodważalne". - Nie chcemy uruchomić trzeciej wojny światowej, ale jesteśmy zaangażowani na rzecz obrony suwerenności i wolności narodu ukraińskiego - powiedział Lynch. - Jest to bardzo delikatna sytuacja, robimy to, co w naszej mocy - dodał Green.
- Część obserwatorów uważa, że Zachód, w tym Stany Zjednoczone, jest za bardzo zaangażowany i grozi to wybuchem trzeciej wojny światowej. Inni podkreślają, że nie można stanąć na uboczu. Gdzie jest złoty środek? - dopytywał dziennikarz TVN24 w rozmowie z amerykańskimi przedstawicielami Izby Reprezentantów.
- Myślę, że prezydent [Joe Biden - przyp. red.] do tego momentu wykonuje dobrą pracę. Sygnalizuje wsparcie. Poprosił o pieniądze z kongresu na wsparcie wojska ukraińskiego, na pomoc humanitarną. Staramy się wysłać jak najwięcej broni na Ukrainę, ale jest ten delikatny balans. [Prezydent Rosji, Władimir - red.] Putin zagroził użyciem broni jądrowej. Nie chcemy uruchomić trzeciej wojny światowej, ale jesteśmy zaangażowani na rzecz obrony suwerenności i wolności narodu ukraińskiego - mówił Stephen Lynch z Partii Demokratycznej.
- Jest zupełnie jasnym, że Putin ma tendencje zabójcze. Zobaczymy, czy ma tendencje samobójcze. Nie wiemy, czy wciśnie ten mały czerwony guzik, ale próbujemy dawać jak najwięcej pomocy bez prowokowania Putina. Nie chcemy wojny światowej. Jest to bardzo delikatna sytuacja, robimy to, co w naszej mocy - dodał Mark Green z Partii Republikańskiej.
"Wszystkie pozostałe kraje NATO przyjdą Polsce na pomoc"
Amerykańscy politycy odpowiedzieli również na pytanie, jaka będzie reakcja Stanów Zjednoczonych i NATO w przypadku agresji Rosji na Polskę. - Gdyby Polska została zaatakowana, będziemy mieć trzecią wojnę światową. Wszystkie pozostałe kraje NATO przyjdą Polsce na pomoc - zadeklarował jasno Lynch.
- Byłem żołnierzem w Iraku, byłem w Afganistanie. Walczyłem tam razem z Polakami, którzy przyjechali tam po tym, jak Amerykanie zostali zaatakowani. To lojalność, która jest częścią artykułu piątego [Traktatu północnoatlantyckiego - przyp. red.]. Jej częścią jest fakt, że mamy tu na miejscu w Polsce amerykańskich żołnierzy. Nasze zobowiązanie jest absolutnie niepodważalne. Jeśli Polska zostanie zaatakowana, nie zostawimy was samych sobie - dodał Green.
Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego
Oglądaj TVN24 na żywo w TVN24 GO
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24