Donald Tusk, lider PO i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, wezwał w Paryżu do "deputinizacji" Europy, czyli uwolnienia europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów spod wpływów Kremla. - Jeśli chcemy uniknąć globalnej konfrontacji militarnej, musimy, jako Zachód, działać razem, zdecydowanie i bez jakichkolwiek złudzeń, nawet jeśli przyjdzie nam zapłacić za to wysoką cenę - dodał.
Donald Tusk wziął udział w szczycie Europejskiej Partii Ludowej. Po jego zakończeniu uczestniczył we wspólnej konferencji prasowej z politykami francuskiej chadecji: kandydatką na prezydenta Valérie Pécresse (Unia na rzecz Ruchu Ludowego - UMP) oraz liderem francuskiej partii Republikanie Christianem Jacobem.
Tusk podkreślił, że czwartkowy zjazd EPL odbył się w cieniu tragicznych wydarzeń na Ukrainie. - Nie wiemy, kiedy ta wojna się skończy i jak (...), podobnie jak nie wiemy, czy Rosjanie dziś lub jutro nie użyją broni chemicznej albo biologicznej przeciwko mieszkańcom Kijowa czy innych miast ukraińskich - stwierdził były premier i przypomniał, że przed takim scenariuszem ostrzegają Amerykanie.
Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ
Przyznał zarazem, że ostatnie wydarzenia w Ukrainie pokazują, że tego typu czarny scenariusz jest możliwy. Dlatego - jak podkreślił - Zachód, w tym Unia Europejska, musi być zjednoczony jak nigdy, po to, by przeciwstawić się Władimirowi Putinowi i wojnie, którą rozpętał. - Ta wojna to nie jakiś lokalny konflikt na peryferiach świata. To jest konfrontacja globalna - stwierdził.
Tusk: musimy, jako Zachód, działać razem
Szef Europejskiej Partii Ludowej i przewodniczący Platformy Obywatelskiej przypomniał, że rosyjski prezydent wyznaje zasadę "silniejszy ma rację" i przestrzegł, że przyzwolenie na działanie według takich reguł spowoduje, że nikt na świecie nie będzie mógł czuć się bezpiecznie. - Każda nasza słabość, każde ustępstwo zostanie wykorzystane przeciwko nam, nie tylko przeciwko Ukrainie - ostrzegł Tusk.
Dodał, że Europa nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek łagodzenie stanowiska wobec Rosji, ponieważ jakikolwiek tego przejaw będzie oznaczał kapitulację wobec agresora. - Jeśli chcemy uniknąć globalnej konfrontacji militarnej, musimy - jako Zachód - działać razem, zdecydowanie i bez jakichkolwiek złudzeń, nawet jeśli przyjdzie nam zapłacić za to wysoką cenę. Im cięższe sankcje, im silniejsza solidarność z Ukrainą, tym większa szansa na uniknięcie najgorszego scenariusza, czyli wojny na naszym terytorium - przekonywał Tusk.
Wezwał też do "deputinizacji" Europy. Jak mówił, rosyjski prezydent zbudował "rozległą sieć sojuszników albo może pożytecznych idiotów" zarówno na naszym kontynencie, jak i w Ameryce. Osoby te - jak dodał - wspierają działania Putina i promują jego idee. W tym kontekście Tusk wymienił: byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, kandydatów na prezydenta Francji: Marine Le Pen i Erica Zemmoura, premiera Węgier Viktora Orbana, byłego wicepremiera Włoch Matteo Salviniego, "autorów brexitu", eurosceptyków oraz przeciwników więzi transatlantyckich. - Oni wszyscy ciężko pracują na zwycięstwa Putina i jego idei - stwierdził przewodniczący EPL.
Tusk: deputinizacja staje się potrzebą chwili
Zwrócił też uwagę, że sojusznicy Putina pracują dla firm powiązanych z Kremlem, czego symbolem - jak zaznaczył - jest były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder i gazociąg Nord Stream 2. Tusk przypomniał też ujawnioną niedawno informację o tym, że kampanię Marine Len Pen finansuje jeden z węgierskich banków. - Deputinizacja, czyli uwolnienie europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów od wpływów Kremla, staje się potrzebą chwili - podkreślił były premier i dodał, że jedną z form tego powinno być "nazywanie rzeczy po imieniu", pokazywanie hipokryzji i nieuczciwości.
Według niego ważne jest także to, by Marine Le Pen nie weszła do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji. Życzył powodzenia w wyborach Valérie Pécresse.
Tusk spotkał się z Ursulą von der Leyen
W środę Donald Tusk spotkał się w Brukseli z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Według jego relacji zamieszczonej w krótkim nagraniu na Twitterze rozmowa dotyczyła między innymi unijnej pomocy finansowej dla Polski.
- Opisałem ten dramat i coraz większe ciężary, jakie dźwigają Polacy i organizacje pozarządowe, samorząd - powiedział lider PO. Dodał, iż otrzymał zapewnienie, że nasi przyjaciele w Europie będą szukali dróg do tego, by pieniądze te możliwie szybko i bezpośrednio trafiły do tych, którzy pomagają Ukraińcom.
Atak Rosji na Ukrainę. Oglądaj TVN24 w internecie w TVN24 GO
Źródło: PAP