Armia czy "terroryści"? Wielka chmura dymu nad Hims

Aktualizacja:

Na obrzeżach miasta Hims doszło do potężnej eksplozji, po której w niebo wzbiła się wielka chmura dymu. Płonie ropociąg, który dostarcza surowiec do jednej z dwóch syryjskich rafinerii. Mieszkańcy miasta twierdzą, iż to wojsko, bombardując zbuntowane miasto, przez przypadek trafiło w ropociąg. Władze zapewniają, że to działo "terrorystów".

Ostrzał zbuntowanych dzielnic Hims trwa od początku lutego. Według organizacji humanitarnych i mieszkańców kosztował on już setki ofiar. Hims to jeden z bastionów rebelii przeciw reżimowi Baszara el-Asada. W walce z wojskiem i siłami bezpieczeństwa mają tam rebeliantom pomagać siły specjalne W. Brytanii i Kataru.

Kosztowny atak

W nocy wojsko wzmogło ostrzał miasta. Rano mieszkańcy usłyszeli głośną eksplozję, po której w niebo wzbił się gigantyczny słup dymu. W płomieniach stanął ropociąg biegnący na obrzeżach miasta. Nie wiadomo co spowodowało wybuch i pożar. Jak podaje agencja Reuters powołując się na mieszkańców, to wojsko prowadząc ostrzał przypadkiem trafiło cenny ropociąg.

Władze poinformowały natomiast, że to "terroryści-sabotażyści", którzy według oficjalnej wersji reżimu są przyczyną wszelkich niedawnych problemów w Syrii. Na początku lutego również doszło do ataku na rurociąg, za który władze obwiniały "terrorystów".

Niezależnie od tego, kto naprawdę doprowadził do eksplozji, jeden z najważniejszych ropociągów w kraju nie działa. Płynęła nim ropa z pól naftowych na wschodzie kraju do rafinerii w Hims, która jest jedną z dwóch w kraju.

Trudna sytuacja

Poza ostrzałem w Hims, trwają też walki w innym zbuntowanym mieście, Hamie. Według opozycji, cztery dzielnice znalazły się pod ostrzałem prowadzonym z pojazdów opancerzonych i dział przeciwlotniczych. Atakować mają oddziały, które rozlokowały się na lotnisku oraz brygada pancerna stacjonująca na południowych obrzeżach miasta.

Hama to czwarte pod względem wielkości miasto Syrii. Liczy ok. 550 tysięcy mieszkańców.

Brak rozwiązania

W Zgromadzeniu Ogólnym ONZ ma dojść w czwartek do głosowania nad rezolucją potępiającą represje w Syrii - poinformowali we wtorek dyplomaci. Dokument ten ma jednak znaczenie jedynie symboliczne.

Projekt mającej siłę wiążącą rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii zablokowały na początku lutego Rosja i Chiny.

Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl