Wydarzenia w Egipcie nie pozostawiają obojętnym żadnego kraju w regionie. Turcja wyraziła nadzieję, że egipska armia będzie "działała rozsądnie i przekaże swoje obowiązki nowemu rządowi". Z kolei Irak oświadczył, że jest przekonany, że naród egipski znajdzie nowych przywódców, którzy sprostają jego "ambicjom".
W sobotę rano biuro tureckiego premiera Tayyipa Erdogana wydało oświadczenie, w którym napisano: "Od rozpoczęcia masowych demonstracji w Egipcie Turcja popierała uprawnione żądania egipskiej opinii publicznej wprowadzenia demokracji i wolności. Co więcej wezwała do pokojowego przejścia do pluralistycznego systemu rządów opartego na prawach człowieka".
Nadzieje Turcji
"Mamy nadzieję, że egipska Najwyższa Rada Wojskowa będzie działała rozsądnie i przekaże swoje obowiązki nowemu rządowi utworzonemu w wyniku wolnych i sprawiedliwych wyborów i ostatecznie Egipt stanie się demokracją konstytucyjną" - głosi komunikat cytowany przez turecką państwową agencje Andolu Ajansi.
Mimo, iż Turcja jest członkiem NATO Erdogan zyskał uznanie na Bliskim Wschodzie dzięki stanowczej krytyce Izraela po jego ofensywie w Strefie Gazy w 2008 roku. Turcja, jako relatywnie stabilny kraj posiadający świecką konstytucję, żywą gospodarkę i konserwatywny, pragmatyczny rząd, na którego czele stoi były islamista, jest często przedstawiana jako wzór muzułmańskiej demokracji w tym regionie.
Ambicje Egiptu
Wydarzenia w Egipcie skomentował również rząd Iraku.
Ostatnie wydarzenia w Egipcie są "krokiem w dobrym kierunku, ponieważ są odpowiedzią na pragnienia i wolę zmian wyrażoną przez mieszkańców" - napisano w sobotę w komunikacie wydanym przez gabinet irackiego premiera Nuriego al-Malikiego. "Jesteśmy przekonani, że Egipt i jego wielki naród ze swoim doświadczeniem i wspaniałą historią, ustanowi rząd zdolny zadowolić jego ambicje i zapewnić bezpieczeństwo, stabilność i pozycję wśród innych narodów" - podkreślono w oświadczeniu.
Rząd Malikiego zaznaczył: "Nadal będziemy przywiązywać szczególną wagę do naszych relacji z Egiptem i jego nowymi władzami".
Prezydent ustępuje
W piątek, po 18 dniach protestów prezydent Hosni Mubarak przekazał w piątek władzę dowództwu egipskiego wojska. Rzecznik armii zapewnił, że nie zamierza ona na dłuższy czas zastępować uprawnionej cywilnej władzy. Mubarak opuścił Kair i wraz z rodziną wyjechał do swojej rezydencji w kurorcie Szarm el-Szejk na półwyspie Synaj.
Źródło: PAP