Unia Europejska powstawała na gruncie głębokiego przekonania o konieczności zachowania wzajemnego szacunku, bo to właśnie ten wzajemny szacunek będzie prowadził do tego, że nie będzie kolejnej wojny - powiedział we wtorek w Berlinie prezydent Andrzej Duda. Opowiadając o zmianach w polskim sądownictwie, oświadczył, że był "zszokowany", gdy dowiedział się, że w Sądzie Najwyższym zasiadają sędziowie, którzy byli "członkami komunistycznego aparatu represji".
Po południu we wtorek w siedzibie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych prezydenci Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier wzięli udział w XIX Forum Polsko-Niemieckim "Europa 1918-2018: historia z przyszłością".
- Mamy w Europie swoje miejsce, mamy swój wkład w historię Europy (…). Chcemy, żeby to było dostrzegane. Chcemy, żeby to było uznawane i chcemy w związku z tym, żeby nie próbowano negować naszego prawa do głosu - powiedział polski przywódca.
Dodał, że głos Polski liczy się tak samo, jak głos każdego innego europejskiego państwa.
Polska przeciwna "koncertowi mocarstw"
- Unia Europejska powstawała na gruncie głębokiego przekonania o konieczności zachowania wzajemnego szacunku. Bo to właśnie ten wzajemny szacunek będzie prowadził do tego, że nie będzie kolejnej wojny - powiedział prezydent Andrzej Duda.
- Bardzo bym chciał, żeby w Unii Europejskiej takie właśnie myślenie było myśleniem dominującym i obowiązującym. To jest podstawa sprawiedliwego i wolnego świata - przekonywał.
Prezydent zaznaczył, że "zawsze będziemy przeciwni koncertowi mocarstw". - Zawsze będziemy żądali równego traktowania, bo tylko równe traktowanie i tylko sprawiedliwe traktowanie zapewniało nam wolność - stwierdził.
- Widzimy przyszłość Unii jako unii równych państw. Gdzie państwa są sprawiedliwie traktowane, są traktowane jednakowo - podkreślił.
"Bo Unia Europejska zakazała"
- Powinniśmy poważnie zadać sobie pytanie, że jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z Unii Europejskiej - mówił prezydent.
Wśród możliwych powodów wspomniał kwestię mentalności Brytyjczyków, którzy od wieków, jako mocarstwo, stanowili jedną z największych sił w Europie.
Tymczasem, zdaniem Dudy, "instytucje europejskie bardzo mocno próbują rozszerzać swoje kompetencje". - Może Brytyjczycy zdecydowali, że chcą wyjść z Unii dlatego, że w sensie mentalnym oni nigdy nie musieli nikomu podlegać - mówił.
- Może mają poczucie, że im się coś narzuca i nie chcą się na to zgodzić. Dlaczego oni mają słuchać czyjegoś głosu i mają się komuś podporządkować - pytał prezydent.
- Mam poczucie, że my, w ramach Unii, mamy niedosyt demokracji. I wielu ludzi sobie zadaje pytanie, dlaczego Unia Europejska zabrania tego, dlaczego zabrania tamtego - mówił prezydent. Postawił pytanie, dlaczego w polskich sklepach nie można kupić zwykłej żarówki, a jedynie energooszczędną. I odpowiedział: bo Unia Europejska zakazała.
- To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie. Nie wiem, czy to nie jest jedna z przyczyn brexitu - dodał.
Prezydent o "zmianie pokoleniowej" w SN
Andrzej Duda został zapytany o zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości i decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie sędziów Sądu Najwyższego.
Prezydent zaznaczył, że był "zszokowany", gdy dowiedział się, że w SN zasiada obecnie kilkunastu sędziów, którzy byli "członkami komunistycznego aparatu represji, że są sędziowie, którzy w latach stanu wojennego skazywali opozycjonistów na kary więzienia". - Wtedy zrozumiałem, dlaczego żadnego z komunistycznych zbrodniarzy w Sądzie Najwyższym nie udało się skazać - mówił. Ocenił, że te sprawy były "przewlekane, rozwlekane, mataczone".
Tłumaczył, że to z tego względu konieczna jest zmiana pokoleniowa w Sądzie Najwyższym. - Nie mówię, że ci ludzie (sędziowie - red.) powinni być skazani, czy powinni podlegać represjom. Nie, ale powinni odejść z wymiaru sprawiedliwości, powinni nie móc orzekać, powinni przejść na coś, co w Polsce nazywane jest stanem spoczynku, a co w gruncie rzeczy jest emeryturą. I temu między innymi służy ta reforma – mówił.
"Sędziowie wychodzą do mediów"
- Nie wiem, jak zachowują się w Niemczech sędziowie, ale w Polsce mamy sytuację, w której sędziowie wychodzą do mediów i w sposób ewidentny wypowiadają się w sprawach politycznych dotyczących relacji czy sporów międzypartyjnych, zajmując stanowisko w zdecydowany sposób po jednej ze stron sporu. Biorą udział w bieżącym sporze politycznym w sposób aktywny, a są sędziami, którzy rozstrzygają sprawy obywatelskie i inne na co dzień - mówił prezydent.
Pytał, czy niemieccy "eksperci, prawnicy, którzy chcą spojrzeć rzetelnie na tę sytuację" uważają, że to "w porządku, że sędziowie zabierają głos po jakiejś stronie sporu politycznego".
- Mnie się wydaje, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ja uważam, że to jest patologia. Takie jest moje zdanie na ten temat i to bardzo mocno podważa wiarygodność wymiaru sprawiedliwości. I to jest bardzo trudna sytuacja, z taką mamy w tej chwili do czynienia w Polsce - ocenił Duda.
Dwudniową wizytę w Niemczech polska para prezydencka rozpoczęła w poniedziałek.
Autor: ft//rzw / Źródło: tvn24