Amerykański koncern Northrop Grumman dostał zgodę na rozpoczęcie produkcji dronów MQ-4C Tryton, które mają dla US Navy patrolować oceany. Maszyny wielkości przeciętnego samolotu pasażerskiego będą krążyć na dużej wysokości dobę albo i dłużej, śledząc ruch statków i okrętów przy pomocy silnego radaru.
US Navy złożyła zamówienie na tak zwaną "wstępną partię produkcyjną" w postaci trzech dronów, jednej stacji kontroli i wyposażenia do ich obsługi dla jednej bazy.
Po wypełnieniu tego pierwszego zamówienia ma zostać złożone kolejne, identyczne. Dopiero po otrzymaniu łącznie sześciu dronów MQ-4C flota USA podejmie decyzję o rozpoczęciu seryjnej produkcji. Według wstępnych planów może ich powstać nawet 68 sztuk. W połączeniu z załogowymi samolotami patrolowymi P-8 Poseidon zapewnią USA nieporównywalną z żadnym innym państwem zdolność do obserwacji mórz i oceanów.
Automatyczny strażnik
Prace nad MQ-4C są opóźnione o kilka lat. Początkowo zakładano, że wszystkie testy zostaną zakończone do 2015 roku, ale według obecnego planu będzie to raczej rok 2018. To efekt niespodziewanych problemów technicznych i decyzji, że maszyna wymaga bardziej szczegółowych testów. Osoby odpowiedzialne za program zapewniają jednak, że kluczowe elementy MQ-4C są już przetestowane i gotowe.Prace nad Trytonami są bardzo kosztowne. Pojedyncza maszyna w produkcji seryjnej ma kosztować około 120 milionów dolarów. Do tej pory na prace nad nimi wydano już jednak niemal 13 miliardów dolarów. Maszyny są zmodyfikowanymi dronami rozpoznawczymi RQ-4 Global Hawk produkowanymi dla lotnictwa. Skala zmian niezbędnych do przystosowania ich do wymagań US Navy była jednak bardzo duża.Flota USA chce wykorzystywać Trytony do długotrwałego patrolowania oceanów. Drony mają współpracować z załogowymi P-8. Testowano między innymi przesyłanie obrazu na żywo z maszyny bezzałogowej do załogowej. Dzięki temu jeden P-8 może trzymać się z dala od niebezpieczeństw i otrzymując sygnał z kilku dronów zarządzać obserwacją olbrzymiego obszaru.Pojedynczy MQ-4C może utrzymywać się w powietrzu przez dobę na wysokości 17 kilometrów i przy pomocy silnego radaru obserwować na bieżąco obszar pięciu tysięcy kilometrów kwadratowych. Maszyna jest jednym z największych dronów. Rozpiętość jej skrzydeł jest porównywalna z Boeingiem B737, choć jest od niego znacznie lżejsza i krótsza.
Autor: mk/kk / Źródło: USNI News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Navy