Departament Stanu USA wysłał do Hanoi depeszę, w której prosi tamtejszy rząd, by zakazał Rosji używania bazy wojskowej rozbudowanej przez Stany Zjednoczone w czasie wojny w Wietnamie. Z bazy startują powietrzne cysterny rosyjskich sił zbrojnych, które zaopatrują w paliwo bombowce dalekiego zasięgu. Tych w ostatnim roku pojawiło się w Azji Południowo-Wschodniej mnóstwo i USA najwyraźniej nie życzą sobie, by Rosja stała się kolejnym krajem utrudniającym politykę w tym regionie świata - pisze agencja Reutera.
Baza Cam Rahn Bay została przez USA rozbudowana na przełomie lat 60. i 70., w czasie wojny w Wietnamie, w której Amerykanie prowadzili walkę ze wspieranymi przez ZSRR siłami Wietkongu kontrolującego północne tereny kraju.
Waszyngton chce odzyskać bazę?
Baza - niegdyś mała - z czasem zaczęła stanowić jedno z najważniejszych dla amerykańskiej armii miejsc w regionie i - jak pisze agencja Reutera - wiele wskazuje na to, że USA chcą teraz odzyskać ją dla siebie, wywierając presję na Wietnam.
Rząd w Hanoi pozwala bowiem od lat na korzystanie z bazy wojskom rosyjskim, które wykorzystują ją głównie do zaopatrywania swoich bombowców w paliwo. Bombowce mogą potem latać nad całym regionem Azji Południowo-Wschodniej.
Jak powiedział w rozmowie z Reutersem jeden z urzędników Departamentu Stanu Waszyngtonowi chodzi o to, by Rosja nie mogła wykorzystywać bazy do wzmocnienia swej pozycji w regionie. USA boją się, że między Moskwą i Pekinem może dojść do zacieśnienia współpracy w tej części Azji. Chiny dążą bowiem do zdominowania krajów regionu, przede wszystkim roszcząc sobie prawa do większości wód Morza Południowochińskiego.
Rosja mogłaby - w zamian za poparcie dla takich działań - zapewnić sobie zwiększenie wymiany handlowej z Państwem Środka.
USA zwróciły się do Wietnamu z oficjalną „prośbą” o zamknięcie dla Rosjan bazy, wiedzą bowiem, że bez pomocy Waszyngtonu zarówno Wietnam, jak Malezja, Filipiny i kilka mniejszych państw regionu stanęłyby na przegranej pozycji w konflikcie z Chinami.
Odzyskanie bazy Cam Rahn Bay oznaczałoby z kolei możliwość wprowadzenia stałej wojskowej obecności USA w regionie - działań, które pochwaliłyby też Japonia, Tajwan i Korea Południowa.
USA wspierają sojuszników w regionie
- Ponaglamy wietnamskich oficjeli, by zabronili Rosji dostępu do bazy w zatoce Cam Rahn. Rosjanie, mając go, mogą bowiem zwiększać napięcie w regionie - powiedział urzędnik Departamentu Stanu w rozmowie z agencją Reutera.
Przedstawiciel Waszyngtonu nie uściślił jednak, kiedy takie loty się odbyły i jaki miały przebieg.
Wietnam nie odpowiedział jeszcze na apel Waszyngtonu.
Stany Zjednoczone od października ub.r. zacieśniły współpracę wojskową z Wietnamem, decydując się nawet na wspólne manewry morskie. Pomagają też rządowi w Hanoi w rozwijaniu energetyki, m.in. wspierając jego sektor atomowy.
Autor: adso\kwoj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org