Premier odepchnął dziennikarkę, która zadała niewygodne pytanie. "Nie mam za co przepraszać"

Źródło:
Politico, Balkan Insight, tvn24.pl

Premier Albanii Edi Rama znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak popchnął jedną z dziennikarek podczas konferencji prasowej. Polityk, którego zachowanie zarejestrowały kamery, odmówił przeproszenia kobiety. Twierdzi, że "nie ma za co przepraszać".

We wtorek albański premier Edi Rama odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej w stolicy kraju, Tiranie. W pewnym momencie pytanie zadała mu dziennikarka stacji Syri TV, Ambrozia Meta. Szef rządu pytanie jednak zignorował, odepchnął ręką kobietę i nieoczekiwanie odszedł.

Niewygodne pytanie do premiera

W rozmowie z portalem "Balkan Insight" Meta wyjaśniła, że zapytała premiera o plany biznesowe zięcia Donalda Trumpa Jareda Kushnera, który finalizuje umowy o budowę wielkich nieruchomości w Albanii i Serbii. Dopytywała w szczególności o kwestię wyspy Sazan, która jest obszarem chronionym, a na której Kushner, według medialnych doniesień, ma chcieć budować nieruchomości pod turystykę.

Meta przekazała, że po tym pytaniu dłoń Ramy nagle wylądowała na jej policzku. Kobieta wówczas zaprotestowała, mówiąc, by "nigdy więcej jej nie dotykał". - Niestety, premier Rama zademonstrował swoją zwykłą arogancję wobec dziennikarzy poprzez kontakt fizyczny. Przykro mi, że szef rządu nie potrafi się opanować, gdy jest pytany o kwestie leżące w interesie publicznym - powiedziała portalowi.

Po stronie dziennikarki stanęły m.in. albańskie organizacje medialne, które potępiły Ramę za jego zachowanie. Grupa SafeJournalists Network, zajmująca się wolnością prasy w Bałkanach Zachodnich, nazwała jego czyn "nieakceptowalnym i alarmującym", apelując także, by przeprosił dziennikarkę.

ZOBACZ TEŻ: Siedziba rządu obrzucona kamieniami i koktajlami Mołotowa

Premier nie przeprosi dziennikarki

Mimo fali krytyki, jaka wylała się na premiera Albanii, ten nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. We wpisie w serwisie X stwierdził, że wszystko jest widoczne na nagraniu i była to zwykła rozmowa z mediami, po której "przyjaźnie się pożegnał" i odszedł. "Nie mam za co przepraszać i odrzucam całą tę charakterystykę 'lidera, który okazał pogardę krytycznej prasie', co jest po prostu nieprawdą" - napisał. Podkreślił, że okazuje "wielu etycznym, a czasem i nieetycznym dziennikarzom swoją pełną dyspozycyjność", a "potępienie wyimaginowanej agresji byłoby brakiem szacunku dla prawdziwej agresji ze strony władzy wobec dziennikarek na całym świecie".

"Balkan Insight" zauważa, że Rama już w przeszłości wdawał się w potyczki z dziennikarzami, w tym z Metą, której w 2022 roku tymczasowo zakazał wstępu na swoje konferencje prasowe. Podobnie postępował też z innymi dziennikarzami, zalecając im "reedukację". W 2023 roku Albania znalazła się na 96. miejscu na 180 państw w rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic.

ZOBACZ TEŻ: Migranci, którzy dotrą do Włoch, mają trafiać do Albanii. Jest decyzja sądu

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: Politico, Balkan Insight, tvn24.pl