Aktor Luke Perry trafił do szpitala. Gwiazdor popularnego w latach dziewięćdziesiątych serialu telewizyjnego "Beverly Hills, 90210" doznał udaru, gdy przebywał w swoim domu w Los Angeles.
52-letni aktor został przewieziony do szpitala w środę rano. - Pan Perry jest pod obserwacją lekarzy w szpitalu - poinformował jego przedstawiciel.
Perry obecnie gra w serialu "Riverdale" rolę Freda Andrewsa, ale popularność zyskał przede wszystkim dzięki roli Dylana McKaya w serialu "Beverly Hills, 90210", który opowiadał historię grupy licealistów z Los Angeles.
Perry został zawieziony do szpitala tego samego dnia, w którym stacja telewizyjna Fox poinformowała, że planuje wskrzeszenie serialu, ale nazwisko Perry'ego nie zostało wymienione. Przekazano, że w obsadzie znaleźli się Jason Priestley, Jennie Garth i Tori Spelling.
"Módlmy się o prędki powrót do zdrowia"
Serial "Beverly Hills, 90210" był kręcony w latach 1990-2000 i był jednym z najpopularniejszych seriali w Stanach Zjednoczonych.
Wyrazy współczucia dla gwiazdora w związku z udarem wyrazili aktorzy, z którymi współpracował. "Przyjacielu, ściskam cię mocno i daję ci moją siłę. Dasz radę" - napisała Shannen Doherty na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.My friend. Holding you tight and giving you my strength. You got this.Post udostępniony przez ShannenDoherty (@theshando) Lut 28, 2019 o 8:49 PST
Aktor serialu "Beverly Hills, 90210" Ian Ziering napisał, by "modlić się o jego prędki powrót do zdrowia".
Autor: asty / Źródło: Reuters