Co z amerykańską bronią pozostawioną w Afganistanie? Sullivan: nie spodziewamy się, że talibowie nam ją oddadzą 

Źródło:
USA Today, PAP

W wyniku ofensywy talibów, która doprowadziła do faktycznego zajęcia przez nich Afganistanu, w ręce bojowników wpadł wart miliardy dolarów sprzęt wojskowy, który USA przekazały afgańskiej armii rządowej - poinformował doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake Sullivan. Jak tłumaczył, Amerykanie nie są w stanie namierzyć "sporej ilości" wyposażenia. Według amerykańskich mediów talibowie przejęli między innymi drony, samochody wojskowe oraz śmigłowce Black Hawk.

Podczas wtorkowego briefingu prasowego Jake Sullivan przyznał, że wojsko amerykańskie nie jest w stanie namierzyć "sporej ilości" wartego miliardy dolarów wyposażenia militarnego, które było przeznaczone dla armii afgańskiej. - Natomiast z pewnością spora jego ilość musiała trafić w ręce talibów i oczywiście nie spodziewamy się, że nam je chętnie oddadzą na lotnisku - dodał.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Jak napisał portal gazety "USA Today", Stany Zjednoczone wpompowały od początku konfliktu w Afganistanie 80 miliardów dolarów w wyposażenie i szkolenie afgańskiej armii. Mimo 20 lat obecności amerykańskiej w tym kraju, afgańscy żołnierze - według analityków zdemotywowani, niezorganizowani i nękani przez niskie morale - ulegli talibom, w wielu miastach nie podejmując nawet prób odparcia ofensywy.

Amerykańska broń w rękach talibów

Po przejęciu kontroli nad Kandaharem talibowie opublikowali nagranie przy porzuconym na lotnisku amerykańskim śmigłowcu Black Hawk. - Black Hawki nie były przeznaczone dla talibów, tylko dla narodowych sił bezpieczeństwa Afganistanu, żeby mogły się bronić. Przekazano je na specjalne życzenie prezydenta Aszrafa Ghaniego, który przybył do Gabinetu Owalnego i poprosił między innymi o dodatkowe wsparcie wyposażenia lotniczego - tłumaczył Sullivan. Prezydent Ghani opuścił w niedzielę Afganistan po tym, jak talibowie wkroczyli do Kabulu.

- Prezydent [Joe Biden – red.] miał więc wybór. Mógł im ich nie przekazać [Black Hawków rządowej armii - red.] w obawie, że w końcu wpadną w ręce talibów lub mógł je przekazać z nadzieję, że będą służyły w obronie ich państwa. Obydwa wyjścia wiązały się z ryzykiem – wyjaśnił.

W zeszłym tygodniu islamscy bojownicy przejęli wart miliardy dolarów amerykański sprzęt militarnych z lotniska w Kunduzie. Dziennikarz "Bilda" Julian Roepcke opublikował zdjęcia elementów wyposażenia wojskowego, które trafiło w ręce talibów. Znalazły się tam m.in. drony ScanEagle, bojowe wozy opancerzone MaxxPro MRAP oraz humvee, czyli wielozadaniowe pojazdy terenowe.

Liczba afgańskich żołnierzy mniejsza od oficjalnie podawanej

Tymczasem portal brytyjskiego nadawcy publicznego BBC, powołując się na dwa dobrze poinformowane źródła, doniósł, że jednym z głównych powodów porażki afgańskiej armii w obliczu ofensywy talibów był fakt, że rzeczywista liczba żołnierzy wynosi około 50 tysięcy, a nie 300 tysięcy, jak wynikałoby z oficjalnych danych.

Afgańskie źródło przekazało BBC, że podczas spotkania z byłym szefem dyplomacji Salahuddinem Rabbanim nowo mianowany minister obrony Bismillah Cham Mihammadi wyraził zaniepokojenie, że prawdziwa liczba żołnierzy to 50 tysięcy. Liczbę tę potwierdził BBC także ekspert ds. terroryzmu dr Sajjan Gohel.

Biały Dom odmówił komentarza w tej sprawie.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: USA Today, PAP