- Sytuacja kobiet w Afganistanie jest jedną z najcięższych na świecie.
- Sofia i Nigina, bohaterki reportażu z cyklu "Ewa Ewart poleca", pokazują, jak zmienia się codzienność kobiet w kraju.
- Reportaż pt. "Za zasłoną: kabulski salon piękności" jest dostępny w TVN24+.
- Najtrudniejsze za nami, wyjechałyśmy z kraju. Teraz musimy tylko ciężko pracować - mówią Sofia i Nigina, bohaterki reportażu pt. "Za zasłoną: kabulski salon piękności". Kobiety znają się od dawna. W Afganistanie były przyjaciółkami, razem pracowały w tamtejszym salonie piękności. Wiodły "normalne życie", kształciły się. Nigina studiowała literaturę angielską. Jak sama mówi, "szło jej coraz lepiej". Wszystko zmieniło się w 2021 roku, gdy władzę przejęli talibowie. Początkowo uniwersytety zostały dla kobiet zamknięte. Później rząd w Kabulu zgodził się na ich edukację pod warunkiem "ścisłego rozdziału płci" i Nigina wróciła na studia.
- Nie wiem, co mnie czeka i trochę się denerwuję. Podzielono nas według płci i zmieniono rozkład zajęć. Nie wiem, kto będzie mnie uczył. Boję się, bo nie wiem, jak mnie potraktują - mówiła pierwszego dnia zajęć. Wkrótce dowiedziała się, że te nie potrwają długo. - Profesorowie powiedzieli, że to nasz ostatni rok. W przyszłym nie przyjmą już dziewczyn. Musimy szybko opanować materiał - relacjonowała. Jej nauczyciele nie mylili się. W 2022 roku drzwi afgańskich uniwersytetów całkiem zamknęły się dla kobiet.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Życie kobiet w Afganistanie
- To ich (talibów - red.) jedyna rozrywka, zmuszanie kobiet do całkowitej zależności od mężczyzn - mówiła po wprowadzeniu zakazu edukacji Nigina. Wkrótce przyszło jej dowiedzieć się, że do szeregu ograniczeń dołączyły kolejne. Gdy wraz z Sofią odwiedziła miejscową szkołę jazdy, usłyszała, że wprawdzie może brać udział w lekcjach, ale ostatecznie i tak nie będzie mogła prowadzić. - Władze nie wydają kobietom praw jazdy, nie otrzymają panie oficjalnego zezwolenia - przekazał przyjaciółkom pracownik szkoły.
Aktualnie lista przepisów, do jakich muszą stosować się Afganki, jest jeszcze dłuższa. Od przejęcia władzy w 2021 roku talibowie stopniowo wykluczają kobiety i dziewczęta z udziału w życiu społecznym. Nakazują im zasłanianie ciała od stóp do głów. Odmawiają swobody poruszania się. Zakazują korzystania z usług czy sklepów bez towarzystwa męskiego opiekuna. Niemal całkowicie zabraniają nauki oraz pracy. Ograniczają też ich dostęp do opieki medycznej, zwiększając tym samym notowaną wśród kobiet i dzieci śmiertelność.
"Apartheid płci"
Organizacja Narodów Zjednoczonych opisuje działania talibów wobec kobiet mianem "apartheidu płci". Amnesty International ocenia zaś, że poziom prześladowań ze względu na płeć w Afganistanie osiągnął już poziom zbrodni przeciwko ludzkości. Nigina i Sofia nie są już jego świadkami. Obie uciekły z kraju, gdy nadarzyła się taka możliwość. Nigina wraz z rodziną trafiła do Niemiec, Sofia znalazła schronienie w ośrodku dla uchodźców we Francji. - Jeśli chcę spełnić marzenia, muszę wiele poświęcić - mówiła, żegnając się z matką i resztą rodziny.
- Jeśli w Afganistanie znów zapanuje spokój, wrócę. Nie bardzo w to jednak wierzę. Myślę, że to potrwa jeszcze kilka lat. A może nie wydarzy się nigdy - zapowiada Sofia. Obecnie buduje jednak swoje życie pod Paryżem. Gdy rozstaje się z kamerami, wciąż uczy się języka. Rozpoczyna też pracę w lokalnym salonie piękności. Nigina czeka w Niemczech na nadanie statusu uchodźczyni. Chciałaby pójść na studia i zostać pielęgniarką. Na razie skupia się na nauce niemieckiego.
Więcej o losach Niginy i Sofii dowiedzieć się można z reportażu "Za zasłoną: kabulski salon piękności". Opowiada on też o losach innych kobiet, również tych które w Afganistanie wciąż mieszkają. Materiał został zaprezentowany w ramach cyklu "Ewa Ewart poleca". Jest dostępny w TVN24+.
Autorka/Autor: jdw//mm
Źródło: TVN24+
Źródło zdjęcia głównego: TVN24