Co najmniej 20 osób zginęło, a 50 zostało rannych w piątek w ataku na szyicki meczet w stolicy Afganistanu, Kabulu. Do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie (IS).
"Bojownicy Państwa Islamskiego zaatakowali (szyicki meczet - red.) w dzielnicy Khair Khana afgańskiego miasta Kabul" - przekazała agencja prasowa dżihadystów Amak.
Terrorysta samobójca wysadził się w powietrze przy bramie wejściowej na teren meczetu. W tym samym czasie inni napastnicy szturmowali świątynię, gdzie wierni zebrali się na piątkową modlitwę.
Świadkowie twierdzą, że napastnicy użyli także granatów.
Meczet odbity
Atak na meczet wywołał panikę i chaos wśród wiernych, którzy zaczęli uciekać, inni z kolei rozpaczliwie szukali członków swoich rodzin w tłumie.
- Napastnicy zarzynali ludzi jak owce i nikt nie przyszedł ich uratować - powiedział Murtaza, młody chłopak, którego rodzice byli w środku meczetu. - Dużo ludzi leży na ziemi i nikt ich nie ratuje - dodał.
W piątek wieczorem policja oświadczyła, że wszyscy trzej napastnicy zostali zabici i że meczet został odbity. Uratowanych zostało ponad 100 wiernych.
W operacji zginęło trzech policjantów, a ośmiu zostało rannych.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP, Reuters