- Śmigłowiec ma w takiej sytuacji wyeliminować terrorystów, którzy mogą zagrażać naszym żołnierzom na dole - tłumaczy gen. Roman Polko i nie wyklucza, że decyzja o ostrzale grupy Irakijczyków przez amerykański śmigłowiec w 2007 roku była słuszna. - Apache nie pojawił się tam przez przypadek - przekonuje. Ale czy Amerykanie powinni strzelać także wtedy, gdy rannym udzielano pomocy? - Nie - odpowiada krótko b. dowódca GROM.