"Złapał mnie za włosy i rozpiął biustonosz. Usłyszałam, że taki ma styl bycia"

Źródło:
tvn24.pl
Powstaje fundacja dla kobiet w mundurach
Powstaje fundacja dla kobiet w mundurach
TVN24
Powstaje fundacja dla kobiet w mundurachTVN24

Zacząć się miało od pozornie niewinnych żartów, później miały być niestosowne komentarze i propozycje o charakterze seksualnym. Funkcjonariuszka zgłosiła sprawę przełożonym, gdy - jak twierdzi - doszło do kontaktu fizycznego. Kontrole potwierdziły nieprawidłowości, a prokuratura postawiła zarzuty funkcjonariuszowi i skierowała do sądu akt oskarżenia. Właśnie rusza proces. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Do wydarzeń, które są przedmiotem procesu, miało dojść w czerwcu 2019 roku w jednym z zakładów karnych na południu Podkarpacia. Śledztwo w tej sprawie na wniosek dyrektora tej jednostki w połowie 2019 roku wszczęła prokuratura rejonowa. Postawiła funkcjonariuszowi zarzuty z artykułów: 231 paragraf 1, 216 par. 1 i 217 par. 1 Kodeksu karnego. Dotyczą kolejno: nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej. 

Mężczyzna w toku śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. 30 czerwca 2020 roku do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, proces ruszył 27 listopada. Został jednak przerwany ze względów proceduralnych. Z powodu pandemii COVID-19 w sądach panował przestój, między rozprawami upłynęło zbyt wiele czasu, proces trzeba było więc zacząć od początku. Kolejny przerwała choroba sędziego, który nie wrócił już do orzekania. 

Kolejny, trzeci już proces rozpocznie się 16 marca 2023 roku.

"Jedną ręką złapał mnie za włosy, a drugą ręką rozpiął mi biustonosz"

Pani Anna pracę w jednym z zakładów karnych na południu Podkarpacia rozpoczęła w lipcu 2018 roku jako etatowy pracownik mianowany na funkcjonariusza służby więziennej. Do jej obowiązków należała m.in. praca w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi i ich opiniowanie.

Funkcjonariusz, który według ustaleń prokuratury miał dopuścić się wobec niej nieprawidłowości, nie był zatrudniony na stałe w zakładzie, w którym pracowała, a jedynie oddelegowany tam z innej jednostki. 

- Na początku przyjeżdżał w niektóre dni, od maja 2019 roku codziennie. Nie mieliśmy osobnych gabinetów, dzieliliśmy biuro, pracowaliśmy przy jednym biurku i jednym komputerze. Z reguły to ja wykonywałam zleconą pracę, a on siedział obok i dogadywał - opowiada pani Anna (imię zmienione).

Jak relacjonuje w rozmowie z portalem tvn24.pl, mężczyzna w zasadzie od początku wspólnej pracy miał zachowywać się wobec niej w nieodpowiedni sposób.

- W naszej nomenklaturze nazywają to "zachowaniami niezgodnymi z etyką funkcjonariusza" - precyzuje nasza rozmówczyni. I wylicza. - Używał wobec mnie zdrobnień, komentował mój wygląd, opowiadał żarty o tematyce lub z podtekstem seksualnym.

Tego typu incydenty, jak wspomina nasza rozmówczyni, były "na porządku dziennym", ale nie zgłaszała ich przełożonym. - Dopóki mieściły się w sferze żartu, ignorowałam je. Czasami coś odpowiadałam, komentowałam, mówiłam "da pan spokój".

Do zachowania, które było później przedmiotem prokuratorskiego śledztwa, miało dojść w poniedziałek 3 czerwca 2019 roku podczas pełnienia przez funkcjonariuszy wspólnie służby.

Czytaj też: Raport o niestosownym zachowaniu wobec pracownicy. "Wszczęto postępowanie dyscyplinarne", naczelnik odwołany

Anna: - Podszedł do mnie, siedziałam za biurkiem, pisałam coś na komputerze. Jedną ręką złapał mnie za włosy, a drugą ręką rozpiął mi biustonosz. Odsunęłam się i krzyknęłam: "Co pan robi?!". Usiadł obok mnie na krześle i powiedział, że może pomóc zapiąć mi biustonosz, ale "musi obiema rączkami", bo jedną nie umie zapinać. Byłam w szoku… Później dogadywał jeszcze głupio. Mówił, żebym została z nim do końca jego dyżuru, że "usiądę mu na kolana" i "będzie fajnie". Nie reagował na moje sprzeciwy... Wspomnienie tego, co się wówczas wydarzyło, do dzisiaj wywołuje we mnie duże i przykre emocje.

O tym, co zaszło w gabinecie, opowiedziała kolegom ze służby. - Wracaliśmy razem samochodem z pracy do domu. Zauważyli, że dziwnie się zachowuję, zaczęli dopytywać, co się stało. Wtedy nie wytrzymałam, wybuchłam płaczem i o wszystkim im opowiedziałam - wspomina.

- Byli zaskoczeni sytuacją, ale nie zdziwiło ich, że dopuścił się jej ten człowiek. Już wcześniej wspominałam im o tym, jak wyglądają nasze relacje i że mam z tym funkcjonariuszem problem, bo zachowuje się w stosunku do mnie w nieodpowiedni sposób - dodaje.

Jeszcze tego samego dnia jeden z funkcjonariuszy poinformował o zajściu dyrektora jednostki. Następnego dnia pani Anna również zawiadomiła swoich przełożonych. - Musiałam zareagować, bo nie wyobrażałam sobie dalszej współpracy z tym człowiekiem. Dyrektor zapewnił mnie, że zajmie się sprawą. Jednocześnie usłyszałam, że ten pan "ma taki sposób bycia", a podczas rozmowy z kierownictwem stwierdził, że "tylko sobie żartował" - relacjonuje pani Anna.

Po tygodniu od zajścia złożyła pisemne zawiadomienie na temat tego, co wydarzyło się w gabinecie. Dyrektor zakładu karnego o sprawie poinformował prokuraturę. Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęła się także specjalna komisja powołana przez Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Rzeszowie.

Komisja potwierdziła nieprawidłowości

Zgodnie z przepisami powołana została komisja do spraw relacji w środowisku służby i pracy, która - jak informował wówczas ówczesny rzecznik prasowy dyrektora Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie - po zbadaniu zgłoszenia potwierdziła, że ze strony funkcjonariusza doszło do "zachowania niezgodnego z zasadami zachowania służbowego i etyką zawodową". 

- Przygotowując wniosek, komisja opierała się na wyjaśnieniach składanych przez obie strony. Na podstawie ustaleń potwierdziła, że mężczyzna swoim zachowaniem naruszył zasady etyki zawodowej i zachowania służbowego - przekazywał rzecznik.

Dyrektor zakładu, w którym zatrudniony był wówczas funkcjonariusz, zgodnie z rekomendacją i procedurami, wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne, jednak - jak informowały wówczas służby - "ze względu na brak możliwości rozstrzygnięcia o jego winie bądź niewinności" zawiesił je na czas postępowania prokuratorskiego. Punkt 3. artykułu 97. Ustawy o Służbie Więziennej mówi o tym, że stosunek służbowy funkcjonariusza wygasa m.in. w przypadku skazania go prawomocnym wyrokiem sądu, jeżeli wykonanie tej kary nie zostało warunkowo zawieszone. W przypadku potwierdzenia nieprawidłowości konsekwencje dla takiej osoby są zależne od charakteru czynu i mogą sięgać aż do dyscyplinarnego wydalenia ze służby. 

Dyrektorów zakładów karnych, w którym zatrudnieni byli funkcjonariusze, zapytaliśmy m.in. o to, jakie czynności zostały przez nich podjęte po tym, kiedy kontrola komisji potwierdziła nieprawidłowości. Dyrektora zakładu, w którym zatrudniony był funkcjonariusz, który miał dopuścić się nieprawidłowości, zapytaliśmy o to, czy po tym, kiedy postawiono mu prokuratorskie zarzuty i skierowano wobec niego akt oskarżenia do sądu, zastosowano wobec niego procedurę zawieszenia w czynnościach służbowych. Dyrektora, w którym zatrudniona była pani Anna, zapytaliśmy o to, jaki był powód delegowania jej do pracy w zewnętrznej jednostce. O komentarz do sprawy poprosiliśmy także rzecznika rzeszowskiego okręgowego inspektoratu służby więziennej. Ze wszystkich jednostek otrzymaliśmy jednakową odpowiedź: "W odpowiedzi na Pani zapytania informuję, że w dalszym ciągu trwa postępowanie sądowe, w związku z powyższym do czasu jego zakończenia nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie".

Prokuratura na wniosek funkcjonariusza, który miał dopuścić się nieprawidłowości, prowadziła też dochodzenie przeciwko pani Annie. Dotyczyło składania przez kobietę fałszywych oskarżeń, ale po przeanalizowaniu sprawy umorzono ten wątek. 

"SayStop" - pierwsza w Polsce fundacja dla kobiet w mundurach

- To, co spotkało panią Annę, to przykład braku systemowej pomocy i wsparcia dla pokrzywdzonej - uważa Joanna Jałocha, była oficer Wojska Polskiego, współzałożycielka Fundacji #SayStop. Fundacja powstała w 2020 roku, aby pomagać kobietom, które doświadczyły dyskryminacji, mobbingu lub molestowania w trakcie pełnienia służby. To pierwsza tego typu organizacja pozarządowa w Polsce, zajmująca się m.in. kobietami w mundurach i pracowniczkami cywilnych resortów siłowych.

- Fundacja powstała w proteście przeciw bezczynności państwa, braku systemowych rozwiązań oraz chęci wspierania i pomagania osobom, które zmagają się z tymi problemami w służbie. Chcemy wykorzystać własne doświadczenia i zmaganie się z systemem do walki o sprawiedliwość i pomoc innym - mówi nam Joanna Jałocha, która w służbach mundurowych przepracowała wiele lat. Dzięki ciężkiej pracy, wiedzy, umiejętnościom i doświadczeniu awansowała na wysokie stanowisko.

ZOBACZ: Stosunek mężczyzn do kobiet w służbach mundurowych. "Nie tylko nam nie ufają, ale nas przede wszystkim nie szanują".

Jak relacjonuje, w służbie doświadczyła nieprawidłowości ze strony współpracowników. Po tym, kiedy o nieprawidłowościach poinformowała swoich przełożonych, zderzyła się ze ścianą. Bo system zwyczajnie nie zadziałał - twierdzi Jałocha.

Powstaje fundacja dla kobiet w mundurach
Powstaje fundacja dla kobiet w mundurachTVN24

"Zamiast edukacji jest zmowa milczenia"

Podobnie jak w przypadku 300 podopiecznych fundacji. To osoby, które na jakimś etapie swojej służby doświadczyły dyskryminacji, mobbingu lub molestowania seksualnego. - Przeważająca część zgłoszeń pochodzi od kobiet, mężczyznom ciężko jest przyznać się do tego, że nie radzą sobie z sytuacją w służbie. A szkoda, bo wstyd powinien leżeć po stronie sprawcy, a nie pokrzywdzonego. I tu konieczna jest edukacja, szkolenia i uświadamianie ludziom ich praw oraz dążenie do tego, by kadra kierownicza każdej ze służb miała świadomość, że wszystkie powyższe zjawiska są naganne i powinny być bezwzględnie karane. Na chwilę obecną niestety zamiast edukacji jest zmowa milczenia - twierdzi Joanna Jałocha.

350 tysięcy mundurowych, 317 przypadków zgłoszeń nieprawidłowości, tylko pięć zasadnych

Jak podaje nasza rozmówczyni, we wszystkich służbach mundurowych w latach 2012 - 2022 zgłoszono 317 przypadków mobbingu, dyskryminacji i molestowania na 350 tysięcy osób zatrudnionych w służbach mundurowych, z czego zaledwie pięć uznano za uzasadnione. 

Jak faktycznie wygląda skala zjawiska nie da się określić, bo takich statystyk nikt w służbach nie prowadzi - podkreśla wiceprezeska Fundacji #SayStop: - Podaje się ilość prowadzonych spraw, ale to nie są miarodajne dane, ponieważ bardzo rzadko ludzie zgłaszają problem mobbingu oficjalnie. A dlaczego się tak dzieje? Ponieważ strona służbowa dysponuje całym wachlarzem środków odwetowych, na przykład przeniesieniem na inne stanowisko służbowe, obniżeniem dodatku służbowego, obniżeniem corocznej oceny służbowej - w wojsku uzyskanie oceny dostatecznej równa się zwolnieniem ze służby. Przełożeni mogą też wszczynać postępowania dyscyplinarne wobec swoich podwładnych. Do tego strona służbowa ma do dyspozycji sztab ludzi i zaplecze materialno-finansowe, a osoba pokrzywdzona zostaje zupełnie sama - mówi Jałocha. I dodaje: Każda ze spraw prowadzonych przez fundację, zakończyła się "sukcesem systemu", czyli zwolnieniem ze służby, odejściem ze służby, lub przeniesieniem funkcjonariusza lub żołnierza do innej jednostki.

Potrzebne zmiany systemowe

W ciągu niespełna dwóch lat działalności członkinie fundacji wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie pomogły blisko 180 podopiecznym. Osoby, które się do nich zgłaszają, mogą liczyć na wsparcie prawne i psychologiczne, ale aby sytuacja osób zatrudnionych w służbach mundurowych uległa poprawie, potrzebne są zmiany systemowe - podkreśla jedna z  założycielek Fundacji #SayStop. Dlatego fundacja walczy o zmianę obowiązujących przepisów.

- Służby mundurowe, czyli jakieś 360 tysięcy osób w Polsce, jest wyjętych spod prawa. Nie obowiązują nas przepisy Kodeksu Pracy, w którym określony jest mobbing. A skoro nas nie obejmuje, to mobbing nie istnieje, dlatego też służby mundurowe nie prowadzą statystyk w tym zakresie. Nie ma problemu, nie ma statystyk, więc nie ma powszechnych szkoleń i zmiany w prawie też nie są potrzebne. Jak wypadnie jeden "trybik" z machiny służb mundurowych, to ta maszyna się nie zatrzyma. Ale za każdym "trybikiem" stoi człowiek i jego indywidualna tragedia, zazwyczaj tego człowieka jak i jego najbliższych - zwraca uwagę Joanna Jałocha. I dodaje: - Nie da się funkcjonować w dyskryminującym środowisku, być dobrym funkcjonariuszem czy żołnierzem i nie ponosić z tego tytułu uszczerbku. Nie mówi się o tym głośno, ale nasze bezpieczeństwo zależy od służb mundurowych, a działające w szkodliwych dla siebie warunkach służby, nie działają poprawnie.

W ubiegłym roku członkinie Fundacji #SayStop złożyły w Sejmie projekt nowelizacji Ustawy o Policji, który do zapisów wprowadza pojęcie mobbingu. W tym roku, przy współpracy z Nadwiślańskim Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Funkcjonariuszy Straży Granicznej w Warszawie, powstał taki sam projekt dotyczący Ustawy o Straży Granicznej.

Członkinie fundacji pracują też nad założeniami do dyrektywy Parlamentu Europejskiego dotyczącej kobiet w służbach mundurowych na terenie Unii Europejskiej. W tym roku rozpoczną się także prace nad przygotowaniem Ustawy antydyskryminacyjnej dla służb mundurowych w Polsce.

Fundacja #SAyStop postuluje także utworzenie niezależnego organu nadzorującego przypadki nadużyć wobec  służb mundurowych, którego zadaniem byłoby także tworzenie procedur prawnych, prowadzenie dochodzeń i pomoc poszkodowanym. Chce też, aby w służbach mundurowych powstał system edukacji i szkoleń antydyskryminacyjnych, a osoby poszkodowane miały dostęp do niezależnej opieki psychologicznej i prawnej.

- Przed nami dużo pracy, liczymy na współpracę ze służbami. Nie jesteśmy po to by szkodzić, ale pomagać. Chętnie przeprowadzimy warsztaty antydyskryminacyjne dla służb mundurowych i damy świadectwo tego, że edukacja jest niezmiernie istotna dla zmian, które muszą nastąpić - podsumowuje Joanna Jałocha. 

"Seksistowskie teksty to też molestowanie seksualne"

Wracamy do sprawy pani Anny. Joanna Jałocha: - Proszę zauważyć, jak bardzo sytuacja molestowania seksualnego, a potem klasycznego mobbingu wykańcza osobę, której dotyczy. Każda jedna osoba, którą dotykają takie zachowania jak panią Annę, dojdzie do takiego momentu, kiedy nie będzie potrafiła sobie poradzić z sytuacją, która eskaluje. Po co zatem doprowadzać do takich sytuacji? Czy nie lepiej im zapobiegać? I znów kłania się kwestia edukacji, zmiany mentalności i powszechnego uznania, że seksistowskie teksty do kobiet nie są żartem, dowcipem, a molestowaniem seksualnym i winny być napiętnowane z całą stanowczością - podkreśla Joanna Jałocha.

Pani Anna pod koniec stycznia 2021 roku urodziła córkę. W kwietniu 2022 roku po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy. - Bliscy i przyjaciele mi to odradzali, ale ja liczyłam na to, że coś się zmieni - tłumaczy powody swojej decyzji. 

Pierwszego dnia w pracy na porannej odprawie dowiedziała się, że rozkazem personalnym dyrektora została przeniesiona do pracy w oddziale zewnętrznym mieszczącym się w innej miejscowości. - Nikt wcześniej nie informował mnie o tym, że zostanę przeniesiona. Nikt też nie tłumaczył mi później powodów takiej decyzji. Utwierdziłam się w przekonaniu, że to nie jest moje miejsce na ziemi - komentuje. 

"Liczę na sprawiedliwy wyrok"

Złożyła rezygnację i odeszła z zakładu karnego, w którym przepracowała nieco ponad cztery lata. - Ta praca była moim marzeniem, ale nie tak ją sobie wyobrażałam. Od początku musiałam mierzyć się z niepoprawnymi komentarzami z podtekstem seksualnym ze strony mężczyzn. Później słyszałam, że zrobiłam aferę z niczego, bo "klepnąć kogoś w pupę" czy "złapać za cycek", to przecież nic takiego - mówi.

I dodaje: -  To, co się wydarzyło miało ogromny wpływ na moje życie, zarówno zawodowe, jak i prywatne. Liczę na sprawiedliwy wyrok. Chcę, żeby prawda wyszła na jaw, aby dowiedziono, że sytuacja, o której opowiedziałam, miała miejsce, a sprawcy udowodniono winę. Czy tak będzie? Nie wiem. W tej sprawie system już mnie zawiódł, zarówno ten służbowy, jak i prawny. To tyle trwa, a ja chciałabym zamknąć już ten rozdział i mieć to za sobą.

*imię głównej bohaterki zostało zmienione

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock (zdjęcie ilustracyjne)

Pozostałe wiadomości

Po tym, jak w mieście Goma w Demokratycznej Republice Konga władzę przejęli rebelianci, rozpoczął się dramat kobiet. Były gwałcone, a potem palone żywcem. Organizacje pomocowe donoszą, że z miasta uciekły już tysiące osób, przede wszystkim kobiety i dziewczynki.

Przerażające sceny w "piekle na Ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Przerażające sceny w "piekle na Ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ministerstwo Cyfryzacji alarmuje, że aż o 400 procent wzrosła liczba internetowych zdarzeń z użyciem treści seksualnych dotyczących dzieci. To już epidemia. Jak można się przed nią bronić?

"Potrafią uwieść dziecko w kilkanaście sekund". Ministerstwo alarmuje

"Potrafią uwieść dziecko w kilkanaście sekund". Ministerstwo alarmuje

Źródło:
Fakty TVN

Błażej Spychalski usłyszał w czwartek zarzuty prokuratorskie w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. Były rzecznik prezydenta został rano zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach. Spychalski został przesłuchany i skonfrontowany z byłym rektorem warszawskiej uczelni.

Były rzecznik prezydenta Błażej Spychalski usłyszał zarzuty

Były rzecznik prezydenta Błażej Spychalski usłyszał zarzuty

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci i drogowcy sprawdzali, czy oznakowanie na A2 jest prawidłowe i nie wprowadza kierowców w błąd. Kontrole zarządzono po dwóch tragicznych zdarzeniach, do których doszło w ostatni weekend. Zginęły łącznie trzy osoby.

Jazda pod prąd i tragiczne wypadki na A2. Policjanci skontrolowali oznakowanie

Jazda pod prąd i tragiczne wypadki na A2. Policjanci skontrolowali oznakowanie

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

W Zgierzu, w województwie łódzkim miejscowi strażacy uratowali psa uwięzionego w 15-metrowej studni. W akcji wzięła udział również specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego.

Pies wpadł do 15-metrowej studni. Interweniowali strażacy

Pies wpadł do 15-metrowej studni. Interweniowali strażacy

Źródło:
TVN24

Niebo nad Polską się wypogodzi. Słoneczna aura będzie zasługą dużego wyżu Elvira, zaciągającego w naszą stronę masy chłodnego, suchego powietrza. Czekają nas także mroźne poranki i temperatura spadająca w nocy do nawet -14 stopni Celsjusza.

Siarczysty mróz będzie chwytał nocami. Spodziewamy się nawet -14 stopni

Siarczysty mróz będzie chwytał nocami. Spodziewamy się nawet -14 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Jacek Ozdoba, europoseł PiS, powiedział w czwartek do Adama Bodnara, że "jest podejrzewany o zamach stanu w Polsce". Minister sprawiedliwości prezentował podczas komisji do spraw prawnych Parlamentu Europejskiego priorytety polskiej prezydencji w Radzie Europejskiej i odpowiadał na pytania eurodeputowanych. Głos Ozdobie odebrał przewodniczący komisji. Europoseł Krzysztof Brejza później poinformował, że "akcję rozbijania konferencji prasowej ministra reżyserowała" żona Zbigniewa Ziobry - asystentka kilku europosłów PiS w PE.

Ozdoba przerwał konferencję Bodnarowi. Brejza: akcję reżyserowała żona Ziobry

Ozdoba przerwał konferencję Bodnarowi. Brejza: akcję reżyserowała żona Ziobry

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Nie zostały usunięte żadne przesłanki do tego, żeby taki dokument odtajnić - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk. Wiceminister obrony narodowej wypowiedział się o odtajnieniu przez Mariusza Błaszczaka planów wojskowych w 2023 roku. Ocenił, że polityk PiS zrobił to "w imię interesu partyjnego".

Błaszczak odtajnił plany "w imię interesu partyjnego". "Uderzył we własną armię"

Błaszczak odtajnił plany "w imię interesu partyjnego". "Uderzył we własną armię"

Źródło:
TVN24

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski ogłosił, że trwa w Polsce zamach stanu i zawiadomił w tej sprawie prokuratora powiązanego ze Zbigniewem Ziobrą. - Wierni żołnierze Ziobry realizują konkretne polityczne zadania - skomentował minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Jeden bliski współpracownik Ziobry zawiadamia drugiego

Jeden bliski współpracownik Ziobry zawiadamia drugiego

Źródło:
Fakty TVN

Komendant Straży Marszałkowskiej postanowił o zawieszeniu możliwości wstępu na teren parlamentu dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" Wojciechowi Czuchnowskiemu na dwa miesiące. Decyzja ma związek z incydentem, w którym uczestniczył poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. Czuchnowski odniósł się do postanowienia. "Szkoda, że nie wysłuchano moich racji" - napisał dziennikarz.

Zawieszenie przepustki Wojciechowi Czuchnowskiemu. "Szkoda, że nie wysłuchano moich racji"

Zawieszenie przepustki Wojciechowi Czuchnowskiemu. "Szkoda, że nie wysłuchano moich racji"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W nocy spłonął budynek gospodarczy w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska na Skrzycznem, najwyższym szczycie w Beskidzie Śląskim. Nikt nie ucierpiał. W trudnej akcji gaśniczej wykorzystano quady, skutery, ratraki, a także instalację do naśnieżania stoku.

Pożar na Skrzycznem. Turyści uciekli z zadymionego schroniska

Pożar na Skrzycznem. Turyści uciekli z zadymionego schroniska

Źródło:
tvn24.pl

Z ciężko chorym sercem ciężko się żyje. Pan Jan Wolanin coś na ten temat wie. Mężczyźnie ma pomóc nowatorska operacja. Lekarze włożyli specjalną elektrodę do jego serca przez żyłę w pachwinie i zniszczyli bliznę, która była źródłem kłopotów.

"Mamy nowe narzędzie, o które zabijają się ośrodki w Europie". Nowatorski zabieg w Warszawie

"Mamy nowe narzędzie, o które zabijają się ośrodki w Europie". Nowatorski zabieg w Warszawie

Źródło:
Fakty TVN

Wiceministra edukacji Joanna Mucha przestrzegała w "Faktach po Faktach" w TVN24 przed zbytnim "nakręcaniem się" w związku z rozliczeniami poprzedniej ekipy rządzącej. - Powinno chodzić o ukaranie winnych - dodała. - Pani minister jest mądrą osobą i czuje wyraźnie, że to będzie szkodzić, bo ludzie oczekują od rządu sprawczości nie w wymiarze rozliczeń - ocenił poseł PiS Marcin Ociepa.

"Chciałabym przestrzec przed wchodzeniem w atmosferę tanich igrzysk na tych rozliczeniach"

"Chciałabym przestrzec przed wchodzeniem w atmosferę tanich igrzysk na tych rozliczeniach"

Źródło:
TVN24

Premier Donald Tusk oraz pozostali członkowie Rady Ministrów pojechali pociągiem z Warszawy do Gdańska, gdzie odbędzie się spotkanie z Kolegium Komisarzy UE. Obecnością członków rządów nieco zaskoczeni byli nie tylko inni pasażerowie, ale też obsługa pociągu. W mediach społecznościowych premiera można zobaczyć, jak jeden z pracowników PKP pozuje przed szefem rządu.

Wsiadasz do pociągu, a tam Rada Ministrów

Wsiadasz do pociągu, a tam Rada Ministrów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę - tak wspominał proces selekcji na astronautę dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Astronauta opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, jak wyglądają przygotowania do misji i co wraz z nim trafi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Strażnicy miejscy otrzymali alarmujące zgłoszenie o człowieku leżącym w zamkniętej toalecie na parkingu. Sprawa wyglądała poważnie: mężczyzna nie reagował na pukanie i nawoływanie. Strażnicy wezwali straż pożarną, podjęto decyzję o wyważeniu drzwi.

Leżał w toalecie, nie reagował. Strażacy wyważyli drzwi. Finał był zaskakujący

Leżał w toalecie, nie reagował. Strażacy wyważyli drzwi. Finał był zaskakujący

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Santorini, w związku ze wzmożoną aktywnością sejsmiczną, został wprowadzony stan wyjątkowy. Wyspa jest wyludniona. Opuszczone domy przyciągają złodziei, a budynków pilnuje straż obywatelska. Greccy badacze podali, że do tej pory w regionie doszło do ponad sześciu tysięcy wstrząsów.

Stan wyjątkowy na Santorini. Zaczęły się kradzieże, na ulice wyszły patrole

Stan wyjątkowy na Santorini. Zaczęły się kradzieże, na ulice wyszły patrole

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, EMSC

Szefowa Straży Przybrzeżnej USA została odwołana tuż po objęciu władzy przez Donalda Trumpa. Teraz admirał Linda Fagan dostała trzy godziny na wyprowadzkę z mieszkania w Waszyngtonie - informuje NBC News.

Media: komendantka Straży Przybrzeżnej USA dostała trzy godziny na wyprowadzkę

Media: komendantka Straży Przybrzeżnej USA dostała trzy godziny na wyprowadzkę

Źródło:
NBC, Reuters

Prawie 60 procent obywateli Korei Północnej, którzy w ubiegłym roku wjechali do Rosji, deklarowało edukację jako cel pobytu, a łączna liczba północnokoreańskich migrantów wyjeżdżających do Federacji Rosyjskiej wzrosła rok do roku niemal 12-krotnie - donosi południowokoreański dziennik "Korea Joongang". Gazeta oceniła jednak, że ich prawdziwe zadanie może być inne.

Jadą do Rosji na studia, ale prawdziwy cel może być inny 

Jadą do Rosji na studia, ale prawdziwy cel może być inny 

Źródło:
PAP

Tajlandia odcięła dopływ energii elektrycznej do pięciu regionów sąsiadującej z nią Mjanmy (Birmy). To próba rozprawienia się z działającymi przy granicy przestępczymi centrami operacyjnymi - informuje CNN.

Odcięli prąd w sąsiednim kraju, by rozprawić się z oszustami

Odcięli prąd w sąsiednim kraju, by rozprawić się z oszustami

Źródło:
Reuters, CNN

Papież ma zapalenie oskrzeli - poinformował w czwartek Watykan. Przekazano, że w celu kontynuowania swojej aktywności w piątek oraz sobotę Franciszek będzie przyjmować gości na audiencjach w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka.

Papież ma zapalenie oskrzeli. "Choruje od kilku dni"

Papież ma zapalenie oskrzeli. "Choruje od kilku dni"

Źródło:
PAP, Reuters

Marszałek Sejmu, przewodniczący Polski 2050 i kandydat na prezydenta Szymon Hołownia przekazał, że nie ma informacji o rekonstrukcji rządu, nie było w tej sprawie żadnych rozmów i "czuje się w tej sprawie pominięty". Szef KPRM Jan Grabiec (Koalicja Obywatelska) uważa z kolei, że kampania wyborcza nie jest dobrym czasem na takie rozmowy.

Tusk zapowiada uszczuplenie rządu. Hołownia "czuje się pominięty"

Tusk zapowiada uszczuplenie rządu. Hołownia "czuje się pominięty"

Źródło:
PAP

Wydział zdrowia we włoskiej Aoście wszczął dochodzenie w sprawie lekarza miejscowego szpitala, który przeprowadził tam tomografię komputerową swojemu kotu. Radiolog tłumaczy, że ratował życie zwierzęciu, a walka o nie jest "misją lekarza".

Dochodzenie w sprawie lekarza - zrobił w szpitalu tomografię swojemu kotu

Dochodzenie w sprawie lekarza - zrobił w szpitalu tomografię swojemu kotu

Źródło:
""Corriere Torino", "Guardian"

W środę w Gdańsku doszło do poważnego pożaru i wydany został alert RCB przed możliwie toksycznym dymem. Symulacja Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazała, że przy niekorzystnej aurze takie zanieczyszczenia potrafią podróżować daleko.

Co stało się z dymem z pożaru w Gdańsku? Wyliczenia IMGW

Co stało się z dymem z pożaru w Gdańsku? Wyliczenia IMGW

Źródło:
IMGW CMM

23-latek z Dallas w Teksasie został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności po tym, jak zastrzelił swoją partnerkę. Miała to być zemsta za to, że wyjechała do sąsiedniego stanu, gdzie dokonała aborcji - informują media.

Zabił dziewczynę, gdy odkrył, że dokonała aborcji. 23-latek skazany na dożywocie

Zabił dziewczynę, gdy odkrył, że dokonała aborcji. 23-latek skazany na dożywocie

Źródło:
NBC 5 DFW, Fox 4

W tragicznym wypadku w miejscowości Dęba koło Radomia, gdzie czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe, zginął proboszcz pobliskiej parafii. Prokuratura ustala, kto siedział za kierownicą drugiego pojazdu. Obaj podróżujący nim mężczyźni byli nietrzeźwi. Twierdzą, że nie pamiętają, który z nich prowadził.

W czołowym zderzeniu zginął ksiądz. Drugim autem jechało dwóch pijanych. Kto prowadził?

W czołowym zderzeniu zginął ksiądz. Drugim autem jechało dwóch pijanych. Kto prowadził?

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwsze francuskie samoloty Mirage 2000 trafiły do ukraińskich sił zbrojnych. "Jestem wdzięczny Francji za ten strategicznie ważny wkład w nasze bezpieczeństwo" - napisał minister obrony Ukrainy Rustem Umierow w mediach społecznościowych. Holandia z kolei dostarczyła Ukrainie myśliwce F-16.

"Siły powietrzne Ukrainy otrzymały długo oczekiwane wzmocnienie"

"Siły powietrzne Ukrainy otrzymały długo oczekiwane wzmocnienie"

Źródło:
PAP

Władze niemieckiego miasta Duisburg wpadły na pomysł, jak zwiększyć frekwencję w nadchodzących wyborach do Bundestagu. Każdy wyborca, który odda głos, dostanie darmowe piwo i przekąski.

Darmowe piwo i kiełbaski za oddanie głosu. "Niekonwencjonalna kampania" profrekwencyjna

Darmowe piwo i kiełbaski za oddanie głosu. "Niekonwencjonalna kampania" profrekwencyjna

Źródło:
Politico

Słowacka spółka SPP 1 lutego 2025 roku zaczęła importować rosyjski gaz przez rurociąg TurkStream - przekazał słowackiej gazecie "Dennik N" szef firmy Vojtech Ferencz. Od kwietnia dostawy mają się podwoić.

Ostatni taki rurociąg. Zaczęli sprowadzać nim rosyjski gaz

Ostatni taki rurociąg. Zaczęli sprowadzać nim rosyjski gaz

Źródło:
PAP

Niemieccy śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie kilkuset przypadków wandalizmu. Ponad 270 samochodów zostało zniszczonych poprzez umieszczenie w ich rurach wydechowych pianki montażowej. Szyby aut oklejono wizerunkiem jednego z kandydatów na stanowisko kanclerza Niemiec. Początkowo o serię ataków podejrzewano radykalnych aktywistów klimatycznych. Zdaniem dziennikarzy tygodnika "Der Spiegel" tropy prowadzą jednak w innym kierunku. Za akcję ma odpowiadać Rosja. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji już od tygodni ostrzega przed potencjalną ingerencją obcych mocarstw w prowadzoną w Niemczech kampanię wyborczą.

Setki aut w Niemczech zniszczonych pianką montażową. "Spiegel": za tą akcją stoi Rosja

Setki aut w Niemczech zniszczonych pianką montażową. "Spiegel": za tą akcją stoi Rosja

Źródło:
Der Spiegel, Süddeutsche Zeitung

Bułgaria, Rumunia, Austria i Węgry wysyłają na granicę bułgarsko-turecką wspólną jednostkę straży granicznej. Utworzenie międzynarodowego kontyngentu było jednym z warunków wycofania austriackiego weta w sprawie pełnego udziału Bułgarii i Rumunii w strefie Schengen.

Bułgaria, Rumunia, Austria i Węgry wysyłają wspólne siły na granicę z Turcją

Bułgaria, Rumunia, Austria i Węgry wysyłają wspólne siły na granicę z Turcją

Źródło:
BTA, ENEX, PAP, tvn24.pl

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów, "Najbardziej opiniotwórcze media w Polsce" stacja TVN24 była najbardziej opiniotwórczym tytułem mediowym w 2024 roku. W ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku TVN24 zacytowano łącznie 44,5 tysiąca razy.

TVN24 najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce

TVN24 najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce

Źródło:
IMM

Mieszkańcy Brazylii zmagają się z falą gorąca. Na południowym wschodzie kraju temperatura maksymalna w ostatnich dniach wynosi około 35 stopni Celsjusza. Z powodu upału wiele osób korzysta z plaż w nocy, gdy skwar nie jest tak dokuczliwy.

Tłumy na plażach w nocy. W ciągu dnia panuje ekstremalny upał

Tłumy na plażach w nocy. W ciągu dnia panuje ekstremalny upał

Źródło:
Reuters

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W nocy drogi we wschodniej Polsce skuje lód, a trudne warunki utrzymają się do rana. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Lód skuje drogi w połowie województw. IMGW ostrzega

Lód skuje drogi w połowie województw. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
Tusk o liście nazwisk, politycy KO w szoku. Kulisy zamkniętego posiedzenia

Tusk o liście nazwisk, politycy KO w szoku. Kulisy zamkniętego posiedzenia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sebastian Klauziński z tvn24.pl oraz Tomasz Patora i Joanna Pęcherska-Fiałek z "Uwaga!" TVN są w gronie nominowanych do głównej Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. To jedna z najważniejszych nagród przyznawanych za materiały dziennikarskie. Nominację w kategorii "Dziennikarz dla planety" zdobyła Magda Łucyan z TVN/TVN24.

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Źródło:
Eurozet
W szkołach zrobiło się "normalnie". I to niekoniecznie jest dobre

W szkołach zrobiło się "normalnie". I to niekoniecznie jest dobre

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kapituła Nagrody Mariusza Waltera ogłosiła listę nominowanych za rok 2024. Do Nagrody Głównej za Osobowość medialną roku nominowany jest Jakub Sobieniowski, dziennikarz "Faktów" TVN. Na liście nominowanych w kategorii Wydarzenie roku w mediach znalazł między innymi Piotr Świerczek za cykl reportaży i materiałów telewizyjnych "Siła kłamstwa" w TVN24. Oto lista nominowanych.

Nagroda Mariusza Waltera. Lista nominacji

Nagroda Mariusza Waltera. Lista nominacji

Źródło:
tvn24.pl

Open'er Festival 2025 to jedno z największych wydarzeń muzycznych w Polsce. Organizatorzy ogłosili kolejnych wykonawców, którzy wystąpią w lipcu w Gdyni. To dwie artystki - Doechii, zdobywczyni statuetki Grammy, oraz Lola Young, której utwór "Messy" w ostatnich tygodniach stał się hitem.

W niedzielę zdobyła Grammy, w lipcu wystąpi w Polsce

W niedzielę zdobyła Grammy, w lipcu wystąpi w Polsce

Źródło:
opener.pl

W sobotę w Kanadzie rozpoczną się siódme igrzyska Invictus Games - Igrzyska Niezwyciężonych. Wezmą w nich udział żołnierze i weterani, którzy podczas służby doznali uszczerbku na zdrowiu. Sport stał się dla nich formą terapii, ale i budowania jedności ponad flagami. Polskę reprezentować będzie 19-osobowa kadra. Przed odlotem zostali oficjalnie pożegnani.

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

Źródło:
Fakty po Południu TVN24