Pawełek nie żyje, mieszkańcy od lat walczą o chodnik. "To mogłam być ja i moje dzieci"

Źródło:
tvn24.pl
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)
tvn24.pl
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżyłtvn24.pl

Paweł wracał z kolegami ze szkoły, kiedy wjechało w niego auto. Od domu dzieliło go zaledwie sto metrów, od zakrętu 20. Został potrącony na prostym odcinku drogi. 78-latka, która kierowała samochodem, nawet nie hamowała. Wstępne ustalenia wskazują, że jechała zbyt szybko. Miejscowi od lat apelują do lokalnych władz o zapewnienie bezpieczeństwa na drodze, na której doszło do tragedii. Chcą budowy chodnika i progów zwalniających. - Jedno dziecko już zmarło, wystarczy - mówi Joanna Chrobak-Augustyn zaangażowana w walkę o poprawę bezpieczeństwa.

- To mogłam być ja i dwójka moich dzieci - mówi mi Joanna Chrobak-Augustyn, mieszkanka Humnisk, wioski na Podkarpaciu. Spotykamy się u niej w domu. Na rękach trzyma niespełna czteromiesięcznego chłopca. Razem z mężem wychowują jeszcze córkę, która niedługo skończy cztery lata. 

- Do wypadku doszło przed godziną 14, kiedy zazwyczaj odbieram ją z przedszkola i to ja z wózkiem i dziećmi mogliśmy iść wtedy tą drogą - mówi. I dodaje: - Ten tragiczny wypadek tąpnął nami tutaj bardzo.  

Zmarłego chłopca pożegnali też koledzy i koleżanki z klasy tvn24.pl

Do przejścia miał jeszcze niespełna 100 metrów, do zakrętu 20

Joanna z rodziną mieszka w Humniskach od dwóch lat. Ich dom stoi bezpośrednio przy drodze, kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie 11 października doszło do tragicznego wypadku. W dzieci, które wracały ze szkoły, wjechał samochód osobowy.  

Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi. Był pogodny, słoneczny dzień. Dzieci szły poboczem, bo wzdłuż ulicy, którą miejscowi nazywają "Kościelną" nie ma chodnika. Poruszały się prawidłowo. W pewnym momencie z naprzeciwka nadjechał samochód i z nieustalonych dotąd przyczyn wjechał w grupę 10- i 11-latków. Dwie dziewczynki, które szły z przodu, zdążyły w porę uskoczyć, auto uderzyło w dwóch 11-letnich chłopców, Pawła i Kubę.  

Paweł miał za chwilę skręcić w boczną uliczkę, która prowadzi do jego domu. Do przejścia miał jeszcze w sumie około stu metrów, do zakrętu około 20. To on przyjął na siebie prawie cały impet uderzenia samochodu. Chłopiec zginął na miejscu.  

Kuba do domu miał 150 metrów. Przeżył wypadek, choć też został ranny. Został przetransportowany karetką do szpitala w Rzeszowie. Na szczęście obrażenia nie były aż tak groźne. Chłopiec po kilku dniach opuścił lecznicę.  

Osobowym oplem - jak informowała wówczas policja - kierowała 78-letnia mieszkanka powiatu krośnieńskiego. W aucie jechała z mężem. W chwili wypadku była trzeźwa. Do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego nagle zjechała z jezdni. Podczas przesłuchania w prokuraturze kobieta odmówiła składania wyjaśnień. 

- Warunki do jazdy tego dnia były dobre - było pogodnie, nawierzchnia była sucha. Trudno powiedzieć, dlaczego to się wydarzyło - mówił nam podczas jednej z rozmów oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie, aspirant Tomasz Hałka.

Czytaj też: 11-latek zginął na miejscu, jego rówieśnik jest w szpitalu. 78-latka, która potrąciła chłopców, usłyszała zarzuty

W wypadku zginął 11-latek, jego rówieśnik trafił do szpitalaKPP Brzozów

"Tej tragedii można było uniknąć"

Mieszkańcy uważają, że tej tragedii można było uniknąć, gdyby włodarze wysłuchali ich apeli o poprawę bezpieczeństwa na wspomnianej drodze. - Od dekady o tym mówimy, i co? I nic, musiało dojść do tragedii, aby ktoś z włodarzy na poważnie zainteresował się tematem - mówi mi jeden z mieszkańców. 

W działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa od lat zaangażowany jest także miejscowy proboszcz, ksiądz Julian Tarnawski. - To nie jest tylko kwestia braku chodnika, ale także prędkości, z jaką poruszają się samochody. Po remoncie nawierzchni kierowcy jeżdżą tutaj bardzo szybko - ocenia duchowny w rozmowie z tvn24.pl. 

Problemem, jak dodaje, jest też spore natężenie ruchu. - Kierowcy skracają sobie trasę i zamiast główną, jadą tą drogą. Najgorzej jest w weekendy w sezonie turystycznym, kiedy ludzie kierują się w Bieszczady, wtedy ruch jest bardzo duży i jest niebezpiecznie - opowiada duchowny. 

I dodaje. - Doszło do ogromnej tragedii, która wstrząsnęła naszą lokalną społecznością. Życia dziecku nic nie wróci, ale trzeba zrobić wszystko, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. 

Czytaj też: Zginęła 13-letnia dziewczynka. Mieszkańcy mówią o niebezpiecznej ulicy, władze miasta zapowiadają audyt

W miejscu gdzie doszło do wypadku, nie ma chodnikatvn24.pl

Petycja mieszkańców: potrzebny chodnik i progi zwalniające

Ulica "Kościelna" została wyremontowana w ubiegłym roku. Inwestycję o wartości blisko dwóch milionów złotych sfinansował z własnej kasy powiat brzozowski.

Przy okazji remontu mieszkańcy zaapelowali do władz o budowę chodnika i progów zwalniających. Petycję w tej sprawie, pod którą podpisało się ponad sto osób, w czerwcu ubiegłego roku złożyli na ręce sołtysa, Stanisława Kułaka.  

- Obiecał nam, że przekaże ją panu staroście, porozmawia z nim na temat chodnika i doprowadzi do tego, aby powstał - relacjonuje Joanna Chrobak-Augustyn. - Do dzisiaj nic się w tej sprawie nie wydarzyło - dodaje.

Mieszkańcy chcą, aby chodnik powstał od kościoła do końca zabudowań, przynajmniej po jednej stronie jezdni. To odcinek o długości niespełna jednego kilometra. 

Tymczasem kierowcy chętnie korzystają ze świeżo wyremontowanej nawierzchni i dociskają pedał gazu, mimo że maksymalna prędkość, z jaką można poruszać się po tej drodze, wynosi 50 kilometrów. Wjazd na teren zabudowany od strony sąsiedniej miejscowości poprzedza długa prosta, jest się więc gdzie rozpędzić. 

Kilkukrotnie przeszłam pieszo newralgiczny odcinek. Minęło mnie kilkadziesiąt samochodów - głównie osobowych, ale też kilka dostawczych i ciężarówek. Mało który kierowca na mój widok zwalniał. Przed jednym z dostawczaków musiałam uskoczyć do rowu. 

Przy drodze w Humniskach brakuje chodników i poboczytvn24.pl

Po tragicznym wypadku mieszkańcy złożyli kolejną petycję

Mieszkańcy są zdania, że gdyby przy drodze był chodnik, tragedii, w której zginął 11-letni Paweł można było uniknąć. Nie chcą dłużej czekać. 16 października spotkali się ze starostą i po raz kolejny zaapelowali o podjęcie działań, które podniosą bezpieczeństwo. 

Na jego ręce złożyli też kolejną petycję z apelem o montaż progów zwalniających na oraz budowę chodnika przy ulicy "Kościelnej" (ulica nie ma oficjalnej nazwy, tak nazywają ją mieszkańcy). 

Pod petycją ponownie podpisało się ponad sto osób. Dołączyli do niej pismo, w którym czytamy:

"Czy musiało zginąć czyjeś dziecko, a inne trafić w ciężkim stanie do szpitala, aby władze samorządowe zwróciły uwagę na od dawna podnoszony przez nas problem braku zabezpieczeń wzdłuż wyżej wymienionej drogi?"

Pismo, które 16 października mieszkańcy złożyli na ręce starosty brzozowskiego tvn24.pl

Mieszkańcy spotkali się ze starostą, wypracowano "uzgodnienia"

Spotkanie ze starostą pierwotnie miało odbyć się w terenie, przy drodze, gdzie 11 października doszło do tragicznego wypadku. Ostatecznie odbyło się w siedzibie starostwa. Wziął w nim udział także Tomasz Zagrobelny, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych (ZDP) w Brzozowie i kilkoro mieszkańców Humnisk, którzy mają małe dzieci i korzystają z newralgicznego odcinka drogi. 

 - Starosta chętnie nas przyjął i wysłuchał. Stwierdził, że petycji, którą w czerwcu ubiegłego roku przekazaliśmy sołtysowi, nie widział - relacjonuje Joanna Chrobak-Augustyn.

Dodaje, że podczas spotkania uzgodniono m.in., że na drodze zainstalowane zostaną progi zwalniające oraz znaki drogowe informujące o ograniczeniu prędkości i jeszcze w tym roku ruszą procedury związane z budową chodnika. Inwestycja ma też zostać wpisana do przyszłorocznego budżetu. 

- Mamy świadomość tego, że nikt nie zbuduje nam chodnika "na już", ale chodzi nam o to, aby jak najszybciej zacząć prace projektowe, bo to wszystko trwa, a im szybciej procedury ruszą, tym szybciej nasze dzieci będą bezpieczne - komentuje Joanna Chrobak- Augustyn. 

I dodaje: - Tu chodzi m.in. o bezpieczeństwo i życie moich dzieci. Jestem matką i nie odpuszczę dopóki coś nie zostanie zrobione. Jedno dziecko już zmarło, wystarczy. 

- Sam boję się teraz chodzić po tej drodze. Wychowałem się tutaj i nigdy do tej pory na tej drodze nie było takiego natężenia ruchu, a samochody nie poruszały się tak szybko - dodaje Paweł Augustyn, maż Joanny.

Czytaj też: Śmiertelne potrącenie 3,5-letniego chłopca w Białymstoku. Prokuratura wszczęła śledztwo

Najpierw progi zwalniające, później chodnik

Pierwsze zabezpieczenia - progi zwalniające i oznakowanie z ograniczeniem prędkości - jak relacjonuje Joanna Chrobak-Augustyn powołując się na informacje przekazane podczas spotkania w starostwie przed dyrektora ZDP w Brzozowie Tomasza Zagrobelnego - miały zostać zainstalowane w przeciągu "dwóch, trzech tygodni". 

Kiedy w piątek (3 listopada), czyli blisko trzy tygodnie po spotkaniu w starostwie byliśmy w Humniskach, żadne prace na drodze nie były jeszcze rozpoczęte. Dwukrotnie (w piątek i poniedziałek) dzwoniliśmy do ZDP w Brzozowie aby zapytać, kiedy ruszą, ale dyrektor był niedostępny.

Starosta brzozowski Zdzisław Szmyd dopytywany przez nas w poniedziałek o realizację "uzgodnień" wypracowanych z mieszkańcami podczas spotkania przekazał, że prace przy montażu progów zwalniających "zostały zlecone".

Kiedy przekazaliśmy mu informację, że do piątku na newralgicznym odcinku nie było ani progów zwalniających, ani znaków z ograniczeniem prędkości, powiedział, że "dopyta o to dzisiaj dyrektora". - Jeśli prace jeszcze nie ruszyły to zlecę ich realizację - powiedział.

W rozmowie z tvn24.pl przekazał też, że ruszyły procedury związane z budową chodnika. Do inwestycji dołożyć ma się gmina. - Pismo w tej sprawie zostało już wysłane do burmistrza, na dniach spodziewamy się odpowiedzi. Burmistrz wyraził zgodę na partycypację w kosztach - przekazał.

Dodał, że budowa chodnika przy ulicy "Kościelnej" "jest w planie". - Mamy świadomość, że przy zabudowaniach jest on potrzebny - skomentował.

I dodał: - To nie tak, że ignorujemy głos mieszkańców. Mamy w zarządzie około 240 kilometrów dróg, w większości przy terenach zabudowanych, gdzie też jest niebezpiecznie. Nie jesteśmy w stanie zbudować chodników wszędzie w jednym czasie, prace realizujemy sukcesywnie.

- O tym chodniku zaledwie kilka dni przed wypadkiem rozmawiałem z panem starostą - mówi Stanisław Kułak, sołtys Humnisk.

Dodaje, że wcześniej na wniosek mieszkańców wielokrotnie interweniował w samorządzie w sprawie remontu drogi, który udało się zrealizować w ubiegłym roku. - Z informacji, jakie posiadam wynika, że zadanie zostało podzielone na dwa etapy, miał być remont nawierzchni, a w późniejszym etapie miał być wykonywany chodnik. Niestety, w międzyczasie stało się to nieszczęście - powiedział.

I dodał: To co się stało jest też dla mnie dużą nauczką, że nie udało się tej inwestycji zrealizować w jednym etapie.

"Nie pamięta" czy w czerwcu ubiegłego roku przekazał staroście petycję od mieszkańców w sprawie budowy chodnika. Zapewnił, że o budowie chodnika "niejednokrotnie rozmawiał z panem starostą", a budowa "była w planach". - Relacji z samorządem nie mam złych, jakiekolwiek prośby z mojej strony nie zostają bez odzewu - podkreślił w rozmowie z tvn24.pl.

- Czy może pan za naszym pośrednictwem zapewnić mieszkańców, że zrobi wszystko, aby ten chodnik w jak najszybszym czasie powstał? - pytam sołtysa.

- Będę robił wszystko, aby tak się stało. Mieszkam niedaleko, sam z tej drogi korzystam i wiem, że chodnik jest tam potrzebny - zapewnił.  

Przy drodze w Humniskach brakuje chodników i poboczy tvn24.pl

78-latka usłyszała zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym

Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Brzozowie. 78-latka, która wjechała w grupę dzieci i jedno z nich śmiertelnie potrąciła usłyszała zarzut z artykułu 177 par. 2 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jak poinformował prokurator Ryszard Sawicki, zastępca prokuratora rejonowego w Brzozowie, kobieta nie przyznała się do postawionego jej zarzutu i odmówiła składania wyjaśnień.

- W sprawie powołany został biegły z zakresu ruchu drogowego w celu oceny stanu technicznego pojazdu, którym poruszała się kobieta i tego, czy miał on wpływ na zaistnienie wypadku. Zadaniem biegłego będzie też odtworzenia przebiegu tego i ustalenia jego przyczyn - przekazał w rozmowie z tvn24.pl prokurator Sawicki.

Biegły będzie też ustalał prędkość, z jaką poruszał się samochód. Jak poinformował nas prokurator, na miejscu nie było śladów hamowania, a kobieta - chwilę przed wypadkiem mijała się z busem, poruszała się przy krawędzi jezdni. - Obrażenia dziecka i uszkodzenia samochodu wskazują na to, że pojazd poruszał się z nadmierną prędkością - przekazywał nam podczas jednej z rozmów prokurator Sawicki.

Kierująca oplem była trzeźwaKPP Brzozów

Dotarliśmy do kierowcy innego pojazdu, który chwilę przed wypadkiem mijał się z samochodem, którym kierowała 78-latka. - Mijaliśmy się, droga w tym miejscu jest pod skosem, kobieta ścięła zakręt, zjechała na nasz pas i mało nie doprowadziła do zderzenia czołowego z nami. To było chwilę przed tym wypadkiem - my wyjeżdżaliśmy z drogi, a ona w nią wjeżdżała - relacjonował w rozmowie z tvn24.pl.

Jak informowała prokuratura, wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną wypadku było niezachowanie ostrożności przez 78-latkę kierującą pojazdem. Wobec kobiety zastosowany został dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym zagrożone jest karą do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Miejsce wypadku tvn24.pl

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Ogromny lej krasowy otworzył się na boisku piłkarskim w stanie Illinois. Według lokalnych władz, przyczyną jego powstania było prawdopodobnie tąpnięcie w kopalni, która znajduje się w pobliżu obiektu. Moment powstania dziury w ziemi uchwyciły kamery.

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Źródło:
Reuters, The Guardian, Alton Telegraph

Po długiej walce z chorobą zmarł Martin Mull - amerykański muzyk, malarz i aktor komediowy. Zagrał między innymi w serialach "Sabrina, nastoletnia czarownica", "Figurantka" czy "Bogaci bankruci". Miał 80 lat. O śmierci aktora poinformowała jego córka. "Zawsze był zabawny" - napisała.

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Źródło:
PAP

Tragedia podczas wakacyjnego wypoczynku. 13-letni chłopiec utopił się w sobotę w przydomowym basenie na terenie gminy Urzędów (woj. lubelskie).

13-latek utonął w przydomowym basenie

13-latek utonął w przydomowym basenie

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby zostały ranne w sobotnim wypadku na pomorskim odcinku autostrady A1. Dwa samochody zderzyły się na wysokości miejscowości Borkowo, na jezdni w kierunku Gdańska. Policja wyznaczyła objazd.

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

Europoseł Michał Kobosko złożył rezygnację z funkcji pierwszego wiceprezesa Polski 2050 - poinformował w sobotę marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak mówił, w tej chwili bierze inną odpowiedzialność, "ma zbudować naszą obecność w Europie". Przekazał, że zastąpi go Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Hołownia: Pełczyńska-Nałęcz nową pierwszą wiceprzewodniczącą Polski 2050

Hołownia: Pełczyńska-Nałęcz nową pierwszą wiceprzewodniczącą Polski 2050

Źródło:
PAP, TVN24

Kolejne dni przyniosą nam sporą zmianę w pogodzie. Po upalnej, dusznej końcówce czerwca, lipiec zacznie się niezwykle niskimi jak na tę porę roku temperaturami. Wraz z ochłodzeniem przyjdzie jednak zachmurzenie, mogące zepsuć plany urlopowe wielu z nas.

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mężczyzna łowił ryby u wschodniego wybrzeża Florydy, wtedy zaatakował rekin. Ryba ugryzła go w przedramię, stracił sporo krwi. Rannego zabrano do szpitala śmigłowcem w stanie krytycznym.

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Źródło:
CNN, ABC News

W okolicach Charkowa trwają zacięte walki, w których ukraińskie siły próbują odeprzeć rosyjską ofensywę. W obliczu nowego uderzenia wroga Kijów musiał zredefiniować swoje wojskowe cele - pisze BBC. Na północ w pośpiechu wysłano żołnierzy z wielu innych części frontu, wśród nich Oleksija. - Wszystko działo się w pędzie, nie było żadnego przygotowania - relacjonuje żołnierz. 

Kijów gorączkowo przerzuca siły na północ. "Nie było żadnego przygotowania"

Kijów gorączkowo przerzuca siły na północ. "Nie było żadnego przygotowania"

Źródło:
BBC

IMGW ostrzega przed wysoką temperaturą. Ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia obowiązują w niemal całej Polsce. Miejscami mogą tez pojawić się burze.

Mapa żółta i pomarańczowa od ostrzeżeń. Może być nawet 35 stopni

Mapa żółta i pomarańczowa od ostrzeżeń. Może być nawet 35 stopni

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Mieszkańcy 30 miejscowości w powiecie sochaczewskim nie mogą wykorzystywać wody z tamtejszych wodociągów do picia i celów sanitarno-higienicznych z wyjątkiem spłukiwania toalet. Powód? W przebadanych próbkach stwierdzono obecność paciorkowców kałowych.

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Źródło:
PAP

Nie żyje 13-latka, która została rażona piorunem na plaży na Półwyspie Chalcydyckim w Grecji. Jak podają greckie media, dziewczynka wraz z rodziną wyszła z morza, by schronić się przed nadciągającą burzą.

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Źródło:
ekathimerini.com, PAP, greekreporter.com, newsit.gr

Słynny inwestor Warren Buffet ujawnił, co stanie się z jego majątkiem. W rozmowie z "Wall Street Journal" 93-latek powiedział, że ponownie przepisał swój testament. Do tej pory założenie było takie, że po śmierci Buffeta jego majątek trafi do fundacji Billa i Melindy Gatesów. Zapis uległ jednak zmianie.

Warren Buffet zmienia testament. Co stanie się z pieniędzmi miliardera?

Warren Buffet zmienia testament. Co stanie się z pieniędzmi miliardera?

Źródło:
CNN

Gdyby wszystko zależało tylko od Ukrainy, nie byłoby wojny. Niestety, Rosja jest okupantem, a Putin chciał wojny i jak dotąd nie chce jej zakończyć - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku przedstawi szczegółowy plan zakończenia wojny.

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Źródło:
PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Komisja Europejska zatwierdziła w piątek pierwszą w historii szczepionkę na gorączkę czikungunia - wirusową chorobę tropikalną przenoszoną przez komary. Chociaż czikungunia nie jest endemiczna w UE, skutki zmiany klimatu doprowadziły do zwiększenia obecności komarów, które przenoszą poważne choroby w Europie.

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Źródło:
PAP

Jeśli Joe Biden przegra wybory prezydenckie, albo jeśli wycofa się z walki o reelekcję, będzie to głównie z powodu tego, co wydarzyło się w piątek nad ranem polskiego czasu. To nie był przypadek polityka, któremu po prostu źle poszła debata. To był przypadek polityka, który potwierdził wszystkie najgorsze obawy na swój temat.

To nie tak miało być. Czy "turbo Joe" powróci?

To nie tak miało być. Czy "turbo Joe" powróci?

Źródło:
TVN24 BiS

Donald Trump powiedział mi, że nie porzuci Ukrainy w potrzebie i chce, by miała jak najlepszą pozycję w negocjacjach z Rosją - powiedział w piątek szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCaul. Ocenił, że słaby występ prezydenta Joe Bidena w debacie wyborczej ośmieli przeciwników USA.

"Absolutnie nie sądzę, by miał on opuścić Ukrainę w potrzebie"

"Absolutnie nie sądzę, by miał on opuścić Ukrainę w potrzebie"

Źródło:
PAP

Na Lotnisku Chopina operator schodów zniszczył kawałek skrzydła samolotu, który miał ruszyć do Grecji. Pasażerowie na wyspę Kos polecą inną maszyną.

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy południa Chile, gdzie panuje zima, zmagają się z dokuczliwym chłodem. Mróz sprawia, że pękają rury, a drogi pokrywa lód.

Jest tak zimno, że pękają rury

Jest tak zimno, że pękają rury

Źródło:
Reuters, meteored.cl, emol.com

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP