W Białymstoku we wtorek po południu śmiertelnie potrącone zostało 3,5-letnie dziecko. Chłopiec znajdował się poza przejściem dla pieszych. 34-letnia kobieta kierująca samochodem była trzeźwa. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wszczęła śledztwo. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Policja dostała zgłoszenie we wtorek (20 czerwca) o godzinie 16.27. Wynikało z niego, że na ulicy Zagórnej w Białymstoku doszło do potrącenia 3,5-letniego chłopca.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że 34-letnia kierująca pojazdem potrąciła chłopca na ulicy poza przejściem dla pieszych. Niestety dziecko zginęło" - podała policja.
Badanie alkomatem wykazało, że kierująca była trzeźwa.
Gromadzą materiał dowodowy, ustalają okoliczności
Następnego dnia Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ poinformowała, że wszczęła śledztwo. Szef tej prokuratury Michał Toruński powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że postępowanie będzie się toczyć w sprawie spowodowania wypadku drogowego, którego następstwem była śmierć człowieka.
Dodał, że gromadzony jest materiał dowodowy i ustalane są okoliczności zdarzenia.
Nikomu nie przedstawiono zarzutów
Prokuratura przeprowadziła oględziny na miejscu zdarzenia, czeka na materiały policji. Zakład Medycyny Sądowej ma także przeprowadzić sekcję.
- Nikomu nie przedstawiono zarzutów w tej sprawie - powiedział Toruński.
Dodał, że termin przesłuchania kobiety będzie zależał od zgromadzonego materiału w sprawie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24