Pierwszy raz od około 40 lat w miejscowości Borowa na Podkarpaciu zauważono niedźwiedzia brunatnego. Zwierzę, nagrane przez kamerę monitoringu, biegło przez wieś wczesnym rankiem.
W czwartek około godziny 4.30 rano kamera monitoringu jednego ze sklepów w miejscowości Borowa w powiecie dębickim na Podkarpaciu zarejestrowała przebiegającego przez ulicę, tuż przy przystanku autobusowym, niedźwiedzia brunatnego.
Ostrzeżenie przed drapieżnikiem opublikowały na swoich profilach w mediach społecznościowych Ochotnicza Straż Pożarna w Borowej i Nadleśnictwo Dębica. "Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności podczas prac na polu w okolicach autostrady" - zaapelowali strażacy.
"W przypadku spotkania z niedźwiedziem prosimy nie panikować, zachować spokój i powoli się wycofać. W terenie zurbanizowanym poza swoim naturalnym środowiskiem zwierzę może zachowywać się inaczej - być bardziej spłoszone, zdezorientowane itp." - czytamy na profilu Nadleśnictwa Dębica.
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie Piotr Kempf w rozmowie z tvn24.pl poinformował, że we wsi Borowa to już drugi udokumentowany przypadek pojawienia się niedźwiedzia. - Poprzedni miał miejsce w latach 80. Był wtedy poszukiwany przez kilka dni, a gdy go znaleziono, został uśpiony i przeniesiony w inne, bezpieczne miejsce - podkreślił.
Kempf dodał, że w tym przypadku - drugim na przestrzeni około 40 lat - nie było jak na razie żadnych zgłoszeń co do aktywności niedźwiedzia. - Nie wiadomo, gdzie go szukać i co z nim ewentualnie zrobić. To wydaje się nieprawdopodobne, że właśnie tam pojawił się niedźwiedź, we wsi otoczonej polami - podkreślił.
Leśnicy podejrzewają, że niedźwiedź mógł przedostać się do Nadleśnictwa Dębica ze wsi Łękawka pod Tarnowem, gdzie ostatnio podobny osobnik został zarejestrowany przez fotopułapkę. - Podejrzewamy, że to ten sam niedźwiedź. To około 30 kilometrów w linii prostej, mógłby teoretycznie ten dystans pokonać - zaznaczył dyrektor Piotr Kempf.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Dębica