Uciekał przed policją, rozbił się na drzewie. Znaleźli go w mieszkaniu z kolegą i rozsypaną na stole amfetaminą

Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w powiecie legionowskim (wideo ilustracyjne)
Źródło: Google Earth
W podwarszawskim Legionowie kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Podczas ucieczki rozbił samochód na drzewie. Policjanci znaleźli go w mieszkaniu z kolegą i rozsypaną na stole amfetaminą.

Do zdarzenia doszło w czwartek w nocy. Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego osobową skodą. Funkcjonariusze użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca gwałtownie przyspieszył. Wkrótce potem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Wysiadł z auta i uciekł pieszo, zanim na miejsce dotarł patrol.

W rozbitej skodzie policjanci znaleźli dokumenty, które doprowadziły ich do miejsca, gdzie kierowca mógł się ukryć.

Amfetamina i wagi elektroniczne

"Policjanci udali się pod wytypowany adres, gdzie zastali poszukiwanego mężczyznę oraz jego 42-letniego kolegę. Uwagę mundurowych zwrócił biały proszek rozsypany na blacie stołu. W trakcie przeszukania pomieszczeń należących do starszego z mężczyzn ujawniono dwie wagi elektroniczne oraz woreczki strunowe z białą substancją. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to amfetamina" - informuje podkomisarz Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

42-latek przyznał się do posiadania środków odurzających. Zatrzymany 34-letni kierowca został poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że miał ponad jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

"Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 34-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. 42-latek usłyszy zarzuty dotyczące posiadania substancji zabronionych. Czynności w sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie. O dalszym losie zatrzymanych zdecyduje sąd" - podsumowała policjantka.

Czytaj także: