Pierwszy biskup oskarżony o tuszowanie pedofilii stanie przed sądem. Ruszył proces

Andrzej J.
Trzy lata walki z przepisami i oporem Kościoła ws. pedofilii
Źródło: TVN24
Biskup tarnowski Andrzej J. został oskarżony o to, że zbyt długo czekał ze zgłoszeniem organom ścigania przypadków molestowania seksualnego w swojej parafii. Po wielu miesiącach oczekiwania i opóźnieniach proces hierarchy się rozpoczął.

Jak poinformował naszą redakcję Mariusz Kosiniak, prezes Sądu Rejonowego w Tarnowie, pierwsza rozprawa odbyła się 10 grudnia i miała charakter organizacyjny. Ustalono na niej terminy kolejnych rozpraw, najbliższa z nich została zaplanowana na 18 lutego 2026 roku.

Jak podał tuż po rozpoczęciu procesu duchownego Onet, Andrzej J. jest pierwszym w Polsce biskupem, któremu prokuratura postawiła zarzut tuszowania kościelnej pedofilii. Portal informuje również, że podczas gdy duchowny czekał na rozpoczęcie procesu (miało się to stać w kwietniu tego roku, jednak z powodu choroby referentki nastąpiło kilkumiesięczne opóźnienie) do prokuratury wpłynęły kolejne zawiadomienia o jego zaniedbaniach. Zwróciliśmy się do tarnowskiej prokuratury z prośbą o potwierdzenie tych doniesień, na odpowiedź czekamy.

Zbyt późne zawiadomienie

Akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi J., który wciąż piastuje stanowisko biskupa tarnowskiego, wpłynął do sądu w kwietniu 2024 roku.

Jak przekazał wówczas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie prokurator Mieczysław Sienicki, władze kościelne, mimo że złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia czynów pedofilskich przez księży Stanisława P. i Tomasza K., to zrobiły to zdecydowanie za późno. - Nie nastąpiło to niezwłocznie, jak wymaga przepis - powiedział rzecznik.

Zaznaczył, że jeśli ktoś ma wiarygodną informację na temat takiego przestępstwa, to ciąży na nim obowiązek niezwłocznego powiadomienia o nim organów ścigania na mocy znowelizowanego w 2017 roku. przepisu Kodeksu karnego (chodzi o art. 240 par. 1).

Według prokuratury Kościół dysponował wiarygodnymi wiadomościami o przestępstwach pedofilskich kapłanów, bo prowadził we własnym zakresie postępowania wewnętrzne w sprawie obu księży.

Czytaj też: Ksiądz oskarżony o molestowanie siedmioletniego chłopca stanął przed sądem

Komunikat diecezji

Krótko po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o stawianych Andrzejowi J. zarzutach, do sprawy odniósł się rzecznik prasowy diecezji tarnowskiej ks. Ryszard St. Nowak.

"Informujemy, że Ksiądz Biskup nie otrzymał żadnego powiadomienia w tej sprawie. Dlatego też na tym etapie chcemy jedynie podkreślić z całą stanowczością, że biskup Andrzej J., jako ordynariusz tarnowski, dochował wszelkiej należytej staranności w zakresie swoich działań i kompetencji co do obowiązku zgłoszenia odpowiednim organom państwowym wszystkich przypadków przestępstw przeciwko nieletnim, co do których miał wiedzę. Jesteśmy gotowi udowadniać to w sądzie" – podano w oświadczeniu.

Prokuratorskie śledztwo

Sprawa ks. Stanisława P. była badana przez prokuraturę, ale wobec przedawnienia karalności została umorzona z końcem 2022 r. Prokurator Mieczysław Sienicki zaznaczył, że z tej sprawy wyłączono jednak materiały odnośnie art. 240 par. k.k. Stały się podstawą odrębnego śledztwa dotyczącego niepowiadomienia organów ścigania przez władze kościelne o czynach kapłana.

Jednocześnie w tarnowskiej prokuraturze toczyło się postępowanie w sprawie nadużyć seksualnych wobec małoletnich przez ks. Tomasza K. W maju 2023 r. wydano względem niego postanowienie o przedstawieniu zarzutów, ale z uwagi na jego stan zdrowia nie zdołano mu ich ogłosić. To postępowanie dostarczyło jednak materiałów pod kątem sformułowania drugiego zarzutu – braku niezwłocznego zawiadomienia organów ścigania względem biskupa diecezji tarnowskiej.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: