- Zdaję sobie sprawę, że to dla nas szczególny moment. Musimy razem rozwiązać problem przed następnym meczem - mówił po klęsce 1:5 z Holandią selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Vicente del Bosque.
Początek meczu nie zapowiadał takiej klęski Hiszpanów. La Furia Roja prowadziła po golu z rzutu karnego Xabiego Alonso. Jej nieszczęście zaczęło się tuż przed przerwą, gdy wyrównał Robin van Persie. W drugiej połowie grała już tylko jedna drużyna. Pomarańczowi dołożyli aż cztery trafienia i wygrali 5:1.
To najwyższa porażka Hiszpanii w mistrzostwach świata od 1950 roku, gdy - również w Brazylii - uległa 1:6 gospodarzom.
Rozwiązać problem
- To niewytłumaczalne. Nie mam słów. Musimy pogodzić się z tym wynikiem, nic więcej. Rywale dominowali po przerwie, ale w pierwszej połowie to my mieliśmy przewagę. Prowadziliśmy 1:0, później David Silva miał szansę podwyższenia rezultatu. Gol na 2:1 nas jednak przygnębił - żałował po meczu załamany selekcjoner Vicente del Bosque.
Hiszpan nie chciał jednak obwiniać poszczególnych graczy z osobna. - Nie można nikogo winić. Na rozmowy przyjdzie na pewno czas - stwierdził krótko.
A czasu Hiszpanie nie mają za dużo. Następny mecz rozegrają 18 czerwca z Chile.
- Zdaję sobie sprawę, że to dla nas szczególny moment. Musimy razem rozwiązać problem. Teraz czuję się z tym źle, nieswojo, ale z odwagą podejdziemy do kolejnego spotkania - zakończył 63-letni selekcjoner.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl