Jednym podaniem i strzałem mogą rozstrzygnąć o losach półfinału. To oni w swojej drużynie najczęściej swoją stopą stawiają stempel na piłce zanim wpadnie do siatki. A podają z chirurgiczną precyzją. Gdyby nie Pirlo, Włochów w Warszawie dziś by nie było. Gdyby nie Oezil, Niemcy nie graliby tak efektownie.
Dzieli ich dekada, ale łączy znacznie więcej. Są tak samo małomówni, wolą przemawiać na murawie - swoją grą. Dyrygują kolegami nieszablonowymi podaniami. Piłkarsko stoją na tej samej półce. - Potwierdził, że jest jednym z najlepszych pomocników na świecie - piał z zachwytu nad swoim vis-a-vis gracz Realu, gdy zobaczył wykonanie najefektowniejszego rzutu karnego Euro 2012. Włoch pomógł w wyrzuceniu Anglików z turnieju jedenastką strzeloną w stylu słynnego Antonina Panenki. Zamarkował silny strzał, po czym posłał piłkę w sam środek bramki, obok bezradnego bramkarza rywali. Pokazał, że nie wie, co to presja. Nie bał się odpowiedzialności. To cechuje największych piłkarzy.
Boiskowi chirurdzy
- Prawą stopą strzela z chirurgiczną precyzją - chwalił go kiedyś klubowy kolega z Milanu Andrij Szewczenko. Pirlo potwierdził to w meczu z Chorwacją i kapitalnym strzałem z rzutu wolnego. Precyzyjnym co do centymetra.
Oezil na trwającym Euro jeszcze gola nie strzelił, ale w reprezentacji on jest od podawania. Już trzykrotnie otwierał w ten sposób kolegom drogę do bramki. W Polsce i na Ukrainie podaje z 90-proc. precyzją. Jak starszy Włoch, jednym zagraniem potrafi zgubić obronę rywali. Mesut i Andrea w formie to niemal pewny sukces Niemiec i Włoch. Dziś wygra tylko jeden.
Autor: twis/k / Źródło: tvn24.pl