W odcinku tym prezentujemy Czechy, kraj, który wstąpił do UE razem z Polską w 2004 roku. Statystycznie, Czechy stały się krajem bogatszym od niektórych państw „starej” Unii Europejskiej. Dzięki obecności w Unii wyraźnie poprawiła się sytuacja czeskiej gospodarki, ale jak pokazują ostatnie badania większość Czechów wciąż jest raczej eurosceptyczna.
Republika Czeska przystąpiła do Unii Europejskiej, podobnie jak Polska, 1 maja 2004 roku. Bardzo szybko jednak stanęła po stronie eurosceptyków. Wszystko za sprawą prezydenta Vaclava Klausa i kierowanej przez niego partii ODS.
O Czechach długo mówiło się, że po wejściu do Unii zostali jakby "w przedpokoju". Nie zaangażowali się w projekty Unii, z dystansem patrzyli na to co robi Bruksela, a częste zmiany na stanowisku premiera sprawiły, że ich polityka była chaotyczna. 7 marca 2013 roku na stanowisku prezydenta Klausa zastąpił Milos Zeman, a do władzy doszła lewica. Teraz nowy rząd chce być bardziej zaangażowany w to co się dzieje w Brukseli.
Jednak jak wskazuje Eurobarometr (ośrodek Parlamentu Europejskiego badający opinię publiczną w państwach członkowskich) większość Czechów wciąż jest eurosceptyczna. - 10 lat prezydentury Vaclava Klausa zrobiło swoje. Przez tę dekadę eurosceptycyzm zdecydowanie się pogłębił - mówi Barbara Sierszuła, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Pradze.
- Drogi Polski i Czech są różne. Dla Czech wejście do Unii Europejskiej oznaczało inne szanse niż dla Polski. Czeska gospodarka nie była w tak wielkim kryzysie, nie potrzebowała tak wiele inwestycji - mówi Jan Pastwa były ambasador RP w Pradze.
Czesi przyjmą euro?
Na początku bieżącego roku przez Czechy przetoczyła się dyskusja o zasadności wprowadzenia euro. To doskonały przykład wzrostu zainteresowania Czech sprawami europejskimi. Rezultaty tej dyskusji nie są jasne, a wielu polityków sądzi, że wejście do strefy euro nie nastąpi przez 2020 rokiem.
Sami Czesi nie są przekonani do euro. Republika Czeska, w przeciwieństwie do Polski, spełniła większość kryteriów koniecznych do przyjęcia unijnej waluty.
Koronnym argumentem dla przeciwników euro był do tej pory fakt, że sąsiednia Słowacja ma euro, a ma niższy produkt krajowy brutto. Jednak ostatnie dane statyczne wskazują, że Słowacja nie jest już biedniejsza od Czech, co nad Wełtawą przyjęto jako prawdziwą katastrofę.
Autor: kło/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com