- Nasz entuzjazm, euforia, z którą wychodzimy na boisko, jest w stanie pokonać każdego rywala, a nasza duma nie pozwala lękać się żadnego przeciwnika - powiedział wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania Hamit Altintop.
Tureccy piłkarze są w siódmym niebie po awansie do półfinału mistrzostw Europy. Ich zdaniem decydujące okazały się wola walki i wiara w sukces.
W piątek w Wiedniu Turcja pokonała Chorwację w serii rzutów karnych 3:1. Po 118 minutach gry był remis 0:0, po kolejnych dwóch - 1:1. To pierwszy w historii awans tureckiej drużyny do półfinału ME i pierwsza wygrana z Chorwacją (Przeczytaj o meczu).
W półfinale na Turków czekają Niemcy.
Wierzymy w sukces
- To coś nieprawdopodobnego. Nigdy wcześniej nie grałem w takim meczu i nie sądzę, że jeszcze kiedyś zagram -. powiedział Hamit Altintop i dodał - Pokazaliśmy niesamowity charakter, wiarę sukces i niezłomność w dążeniu do celu. Czasami brakuje nam doświadczenia,wyrachowania, ale idziemy w dobrą stronę - ocenił piłkarz.
Turecki zawodnik stwierdził, że po, że po takich wygranych jak z Chorwacją zespół zaczyna myśleć o najwyższych celach. Altintop liczy, że jego drużyna podobnie ja Grecja cztery lata temu sięgnie po tytuł mistrzowski.
- Musimy zregenerować siły i zająć się analizą gry najbliższego rywala, czyli Niemców. W tej fazie turnieju swojego przygotowania już nie damy rady poprawić. Ważne, by być wypoczętym - powiedział Altintop. Piłkarz stwierdził, że po zwycięstwach zmęczenie mija szybciej, ale ... należy im się trochę odpoczynku.
Weteran piłki
Jednym z bohaterów tureckiej ekipy był 35-letni bramkarz Recber Rustu. Zagrał w tym spotkaniu po dyskwalifikacji na dwa mecze za czerwoną kartkę Volkana Demirela. Bronił z wyczuciem i szczęściem, a w serii rzutów karnych odbił piłkę uderzoną przez Mladena Petricia, pieczętując wygraną swojego zespołu.
- Dla takich chwil warto żyć. Przy bramce dla Chorwacji mogłem zachować się lepiej, ale później Semih Senturk mnie uratował. Przy karnych byłem już spokojny, bo widziałem strach w oczach Chorwatów. Zwycięstwo wymknęło im się w ostatnich sekundach. Jestem w siódmym niebie, że pod koniec przygody z futbolem spotkało mnie coś takiego. Niech Niemcy mają się na baczności - powiedział bramkarz, który był w kadrze na ME w 1996 roku, kiedy Turcja przegrała z Chorwacją 0:1 i wystąpił w mundialu w 2002 roku, gdy zajęła trzecie miejsce w świecie.
Źródło: PAP, tvn24.pl