A teraz kibic - nie-kibic, czyli o tym, jak wygląda bojkot biało-czerwonych przez jednego z najlepszych w polskiej historii bramkarzy. Gdy miliony Polaków kibicowały, Jan Tomaszewski sam w pokoju - jak obiecał, tak nie oglądał meczu naszej drużyny. Może nie sam, bo towarzyszyła mu nasza reporterka. I - choć nie oglądał - to chętnie komentował.
Źródło zdjęcia głównego: PAP