Judoczka Majlinda Kelmendi zdobyła pierwszy w historii medal olimpijski dla Kosowa i to od razu złoty. Dwukrotna mistrzyni świata w niedzielę w Rio de Janeiro pewnie wygrała w kategorii do 52 kg.
- Po raz pierwszy Kosowo startuje w igrzyskach olimpijskich. To historyczny moment, nie tylko dla mnie, ale dla całego narodu kosowskiego - mówiła przed startem zawodniczka, która w piątek pełniła funkcję chorążego reprezentacji podczas ceremonii otwarcia igrzysk.
Mistrzyni świata z Rio
25-letnia judoczka startowała cztery lata temu w turnieju olimpijskim w Londynie, ale w barwach Albanii, zajmując dziewiąte miejsce. Od tego czasu mogła się pochwalić imponującym bilansem - wygrała 105 walk i poniosła tylko cztery porażki w zawodach międzynarodowych. Została mistrzynią świata w 2013 roku w Rio de Janeiro, a następnie obroniła tytuł w Czelabińsku.
Na igrzyskach potwierdziła doskonałą formę. Wygrała wszystkie walki właściwie nie dając szans rywalkom. W finale zmierzyła się z Włoszką Odette Giuffridą. Punktowała tylko Kosowianka - dostała shido za pasywność rywalki oraz wykonała akcję, którą sędziowie ocenili na yuko.
Tym samym istniejący od raptem ośmiu lat kraj ma na koncie medal i to od razu złoty. Dla Kosowa to pierwsze igrzyska - w Londynie nie dopuszczono go jeszcze do startu.
Autor: iwan, dasz / Źródło: sport.tvn24.pl