Mistrzowie organizacji, sumienni, do bólu skrupulatni - tak postrzega się Niemców. W poniedziałek na chwilę ze stereotypem zerwali piłkarze naszych zachodnich sąsiadów. Długo się naradzali, zanim wykonali misternie przygotowywane rozegranie rzutu wolnego. Chcieli zaskoczyć, ale raczej rozśmieszyli.
Najpierw był moment długiego naradzania się...
Potem się zaczęło. Nad piłką przebiega Schweinsteiger, który po chwili zawraca, a do futbolówki rusza Mueller. Ten jednak nagle... pada na murawę (pytanie, na ile świadomie i ile w tym przypadku), by zaraz zerwać się i pognać do przodu. Wtedy do piłki podchodzi Kross i... kopie prosto w mur. Tak wyglądał rzut wolny z końcowej części drugiej połowy meczu Niemcy - Algieria. Na trybunach słychać było jęk zawodu, gdzieniegdzie rechot.
O dziwo wszystko było zaplanowane, zabrakło tylko jednego detalu. - Ćwiczyliśmy takie rozegranie na treningu. Jedyne, co było złe, to efekt końcowy - mówił po spotkaniu szczery do bólu Benedikt Hoewedes.
Höwedes: ”We practiced that free-kick in training. The final chip wasn\\\\\\\\\\\\\\\\\\'t right”
— Raphael Honigstein (@honigstein) lipiec 1, 2014
Najmniej do śmiechu z takiego rozegrania stałego fragmentu było Joachimowi Loewowi. Selekcjoner Niemców po wywrotce Muellera odwrócił się do boiska plecami, jakby nie chcąc widzieć kompromitacji swoich piłkarzy.
Na koniec dnia odetchnął, bo szczęście nie opuściło całkowicie jego reprezentacji - Niemcy z trudem, ale jednak wygrali z Algierią 2:1 i są już w ćwierćfinale mundialu.
Autor: drop/twis / Źródło: sport.tvn24.pl