Marcin Lewandowski uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie, ale niestety rywalizację ośmiusetmetrowców na igrzyskach w Rio de Janeiro zakończył dopiero na szóstej pozycji. Złoto z Londynu obronił niesamowity Kenijczyk David Rudisha.
Lewandowski był pierwszym od 1972 roku Polakiem, który wystąpił w olimpijskim finale tej konkurencji. Oprócz niego w wielkim finale w Rio pobiegło dwóch Amerykanów, Francuz reprezentant Algierii oraz dwóch rodaków Rudishy. Afrykański rekordzista świata i mistrz olimpijski z Londynu nie zawiódł. Na metę wpadł z rezultatem 1:42:15 i sporą przewagą nad resztą stawki.
Miał pomoc
Rudishy pomógł kolega z reprezentacji. Alfred Kipketer wyrwał to przodu zaraz po starcie, faworyt cały czas trzymał się blisko niego. Zaatakował 300 metrów przed metą. Polak niemal przez cały czas był na samym końcu stawki. Odważniej ruszył dopiero na ostatnim łuku, był lekko przyblokowany i udało mu się minąć tylko dwóch rywali. Czas - 1:44.20 - to najlepszy wynik Lewandowskiego w tym sezonie.
O srebro do ostatniego metra walczyli Taoufik Makhloufi z Algierii i Amerykanin Clayton Murphy. Ostatecznie drugi linię mety przekroczył biegacz z Afryki. Wszystkie oczy skierowane były na Rudishę. Kenijczyk jako pierwszy zawodnik od igrzysk w 1964 roku zdołał obronić tytuł mistrza olimpijskiego w biegu na 800 metrów. Wtedy sztuka ta udała się Nowozelandczykowi Peterowi Snellowi.
Bronił honoru
Najlepszym osiągnięciem Lewandowskiego pozostaje złoto mistrzostw Europy w 2010 roku. W finałowym biegu w Rio zawodnik Zawiszy Bydgoszcz bronił honoru naszych ośmiusetmetrowców. Już w półfinale odpadł drugi z naszych zawodników, wydawałoby się faworyt do medalu, najlepszy zawodnik tegorocznych mistrzostw Europy z Amsterdamu - Adam Kszczot.
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl