Jeśli zdobędziemy złoty medal, wytatuuję sobie orła - ta deklaracja Ludovika Obraniaka wygłoszona na konfrencji prasowej polskiej reprezentacji odsuwa w cień wszelkie insynuacje dotyczące złego samopoczucia pomocnika Bordeaux w kadrze, o czym donosiły w poniedziałek francuskie media.
- Na początku będę mówił trochę po polsku, a potem po francusku - zaczął ze śmiechem wtorkowe spotkanie z dziennikarzami Obraniak i chyba od razu rozwiał wątpliwości dotyczące atmosfery w kadrze i tego, jak sam się w niej czuje, dodając: - W naszej grupie panuje dobra atmosfera i jestem szczęśliwy.
"Ludo" miał stwierdzić w wywiadzie dla magazynu "Surface": "Czuję dużą obojętność (...) Nie jestem częścią żadnej grupy". Jak się okazało, te słowa padły w kontekście jego pierwszych występów w kadrze, w 2010. roku.
- Jestem tutaj od dwóch lat i dzisiaj czuję się Polakiem. Lubię Polskę, Polaków i lubię moich kolegów z reprezentacji - mówił, ale deklaracji padło dzisiaj więcej.
Orzeł za złoto
Obraniak jest jednym z kilku piłkarzy kadry (m.in. obok Marcina Wasilewskiego i Kamila Grosickiego), miłującycm się w pokrywaniu ciała tatuażami. Z reguły upamiętnia w ten sposób swoje podróże, np. symbolami religijnymi. Przed mistrzostwami Europy nie miał w planie kolejny, ale - jak przyznał - to się może zmienić.
- Nie wykluczam, że jeśli awansujemy do półfinału, to zrobię coś spotanicznie - odparł, a po chwili namysłu dodał. - Jeśli zdobędziemy złoty medal, wytatuuję sobie orła.
W meczu inauguracji Euro 2012 z Grecją Obraniak powinien czuć się szczególnie pewnie. Debiutował w kadrze właśnie w spotkaniu z tym rywalem - w sierpniu 2009 roku w Bydgoszczy zdobył dwa gole, a biało-czerwoni wygrali 2:0.
Powtórzyć debiut - Pamiętam doskonale ten debiut i moje bramki. Mam nadzieję, że w piątek w Warszawie wynik będzie podobny. Indywidualne wyczyny nie są jednak szczególnie istotne. Najważniejsze, abyśmy wygrali, niekoniecznie po moich trafieniach - zaznaczył.
Jego klubowym kolegą w Bordeaux jest Jaroslav Plasil. Doświadczony pomocnik został powołany na Euro 2012 do reprezentacji Czech, która 16 czerwca będzie trzecim grupowym rywalem biało-czerwonych (we Wrocławiu). - Często rozmawiamy z "Jaro", dzisiaj nawet skontakowaliśmy się telefonicznie. To klasowy zawodnik, dobry technicznie, świetnie panujący nad piłką. Co mówi o reprezentacji Polski? Wywiera na nas presję. Podkreśla, że to my jesteśmy faworytami grupy A, bo gramy u siebie - powiedział Obraniak. Jak dodał, na razie nie wie jeszcze, gdzie zagra w następnym sezonie. - Bordeaux ma pierwszeństwo. Ten klub podał mi pomocną dłoń, gdy tego najbardziej potrzebowałem. Zdaję sobie jednak sprawę, że dobry występ na Euro pomoże mi w zaistnieniu w notesach menedżerów innych klubów europejskich - zakończył Obraniak.
Autor: BOR, adso/tr/k / Źródło: PAP/tvn24.pl