"Dzikie róże" to najnowszy film Anny Jadowskiej, doceniony m.in. na festiwalach w niemieckim Chociebużu, Sztokholmie i Chicago.
Bohaterką nowego filmu Anny Jadowskiej jest mieszkająca na wsi młoda mężatka Ewa (znakomita rola Marty Nieradkiewicz). Na głowie bohaterki oraz jej matki spoczywa wychowanie dwójki dzieci i prowadzenie domu. W tym czasie jej mąż zarabia na utrzymanie rodziny, pracując w odległej Norwegii. Wielomiesięczna rozłąka skutkuje romansem samotnej kobiety z nastoletnim, zakochanym w niej chłopakiem. Zachodzi w ciążę i na kilka miesięcy wyjeżdża, żeby nie dawać pożywki plotkom, które w takiej społeczności rozprzestrzeniają się w błyskawicznym tempie. Po urodzeniu dziecka Ewa decyduje się zostawić je do adopcji w szpitalu. Kiedy Andrzej wraca na komunię córki, czuje, że kobieta wyraźnie się od niego oddaliła. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że żona kryje przed nim jakąś tajemnicę. Napiętnowana przez ludzi, Ewa czuje się niezrozumiana, co niekorzystnie wpływa też na jej relacje z dziećmi. „Postanowiłam zrobić ten film po tym, jak sama urodziłam dziecko i zrodził się we mnie jakiś ogromny, podskórny lęk, że zaraz je gdzieś zgubię bądź zostawię. To było bardzo atawistyczne, zadziałał instynkt” – przekonywała w wywiadzie reżyserka. Udało jej się stworzyć przekonujące studium kobiety, która musi stawić czoła ambiwalencji macierzyństwa, ale i skonfrontować się z otaczającą ją nieprzychylnie nastawioną wiejską społecznością.
Autor: tmw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: AlterEgo Pictures