Poniedziałek, 7 czerwca Kibic kibica nie zostawi w potrzebie – o ile kochają tę samą drużynę. Miłość do szczecińskiej Pogoni połączyła Szczecin z zalanym Wilkowem i Opolem Lubelskim, a pomoc od kibiców z północy niedługo ruszy do kolegów z południa
Zaczęło się dziesięć lat temu. - Mieszkaniec Opola Lubelskiego przyjeżdżał tu często i zapałał miłością do Pogoni Szczecin – opowiada Zbigniew Pawlikowski ze stowarzyszenia kibiców Pogoni Szczecin. Uczuciem do Pogoni zaraził nie tylko rodzimych opolan, ale i mieszkańców Wilkowa. I tak już zostało. Choć kibiców dzieli prawie siedemset kilometrów, to od lat łączy jedno: klub.
- Część z nas ma w Szczecinie rodziny, inni znajomych, kolegów z wojska, i tak już zostało – opowiada Kamil Czopek z Opola Lubelskiego.
"Przyda się wszystko"
Jednak kibice Pogoni Szczecin z Opola Lubelskiego i Wilkowa od tygodni notują głownie wynikiinne niż sportowe. Obie gminy najpierw biły rekordy wodne - 320 centymetrów było, a budynek 370. Pół metra do sufitu zostało – mówi Marek Daczka z klubu sportowego Wilki-Wilków. Teraz obliczają finansowe. - Budżet gminy Wilków wynosi 12 milionów złotych. Jak go pomnożymy przez 10 to ciągle będzie mało. Potrzeba 150, może 200 milionów – szacuje Jan Gil, przewodniczący rady gminy Wilków.
Na wieść o zniszczeniach powodziowych w Wilkowie i Opolu Lubelskim kibice ze Szczecina zaczęli zbiórkę pieniędzy i darów, bo wiedzą, że niejedno się tam przyda. A wręcz, jak mówi Gil, przyda się wszystko: - Szpadle, kalosze, artykuły higieniczne, buty, żywność, woda, po prostu wszystko - wyliczał
"Do zobaczenia na suchej murawie"
Kibice Pogoni, ich rodziny i znajomi wpłacają na konto i zwożą dary do magazynu. Sortuje je Jan Stencelewicz, szczeciński przedsiębiorca. - Jestem kibicem i jak kibice organizują jakąś akcję, to się przyłączam - tłumaczy.
Pierwsza transza pieniędzy już została wysłana do Opola Lubelskiego. Dary pojadą ciężarówką. Władze gmin na Lubelszczyźnie cieszą się, że przykład z kibiców Pogoni biorą już inni. Pomoc zapowiedziało kilka klubów. – To coś wspaniałego – mówi Daczka.
Bo teraz ważniejsze jest żeby być razem. Też poza boiskiem. – Chciałbym podziękować wszystkim kibicom Pogoni Szczecin, bo to prawdziwi kibice, a nie kibole – stwierdził Gil. A Czopek dodał: - No i do zobaczenia na suchej murawie, bo w tych warunkach grać się nie da