Bohater spotkania z Niemcami Michał Pazdan pojechał na Euro po ciężkim sezonie, w czasie którego kontuzje go nie oszczędzały. Chuchać i dmuchać trzeba szczególnie na jego kolano. Okazuje się, że legionista sporo ryzykuje. O stanie jego zdrowia mówił na łamach rosyjskich mediów Stanisław Czerczesow.
Dolegliwości związane z kolanem nękają zawodnika od dłuższego czasu. Tak było już w Jagiellonii, z której przed rokiem przeszedł do Legii. Jesienią Pazdan z powodu urazu opuścił kilka spotkań. Problem powrócił wiosną. Piłkarz znów musiał pauzować. W kluczowych meczach był jednak do dyspozycji trenera Czerczesowa.
Bez operacji
- W dwóch trzecich ma zerwane więzadła w kolanie. Pracowaliśmy nad tym, aby był gotowy do gry na nasze najważniejsze spotkania, ale też na Euro, które przecież w życiu zawodnika nie przytrafia się codziennie. Wystąpił w finale krajowego pucharu i ostatniej kolejce ligowej. I co? Teraz też gra - powiedział serwisowi sportexpress.ru Czerczesow. Lekarze Legii nie zdecydowali się na operację. To być może definitywnie zakończyłoby problemy zawodnika, ale jednocześnie oznaczałoby dla niego kilkumiesięczną przerwę i brak udziału w Euro.
Kolano raz jeszcze dało o sobie znać na jednym z treningów w trakcie przygotowań. Z tego powodu Pazdan nie wystąpił w towarzyskim meczu z Litwą.
Najlepszy z Niemcami
Kilka dni odpoczynku pomogło i zawodnik Legii wybiegł w pierwszym składzie na inauguracyjne starcie Euro z Irlandią Północną, a potem na mecz Niemcami. W żadnym z tych spotkań Polacy nie stracili gola, a przeciwko mistrzom świata naszym najlepszym zawodnikiem był właśnie Pazdan.
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl, sportexpress.ru