Po pięciu kolejnych zwycięstwach koszykarze Washington Wizards doznali pierwszej porażki w tegorocznej fazie play-off. W drugim meczu półfinału Konferencji Wschodniej Marcin Gortat i spółka przegrali na wyjeździe z Atlantą Hawks 90:106 i w rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 1-1. Polski środkowy z powodu fauli nie dokończył spotkania. Przegrali również faworyci w wyścigu do tytułu.
O porażce Wizards przesądziła czwarta kwarta, przegrana 15:26, w której gościom najbardziej dał się we znaki brak ich lidera Johna Walla. Czołowy rozgrywający ligi nie mógł we wtorek zagrać z powodu kontuzji. Z usztywniającym opatrunkiem na lewym nadgarstku cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
W końcowych minutach zabrakło także Gortata, który - co zdarza mu się bardzo rzadko - popełnił sześć fauli i musiał opuścić boisko.
Trzymali kontakt
Polski środkowy nie był tego dnia tak skuteczny, jak w poprzednich spotkaniach, ale okazał się najlepiej zbierającym zawodnikiem w zespole i dobrze spisywał się w obronie. Gdy przebywał na boisku, Wizards przegrali ten fragment tylko jednym punktem, co jest najwyższym wskaźnikiem plus/minus w zespole.
Łodzianin grał 32 minuty. Zdobył 10 punktów, zebrał siedem piłek w obronie i dwie w ataku, miał asystę i trzy straty. Najwięcej punktów dla pokonanych zdobyli zastępujący Walla w pierwszej piątce Ramon Sessions (21) i Bradley Beal (20). W zespole gospodarzy wyróżnił się DeMarre Carroll (22).
Wizards prowadzili w tym meczu tylko raz - 7:6 w pierwszych minutach, ale przez długi czas nie pozwalali rywalom na uzyskanie wyraźnej przewagi. Do przerwy przegrywali 46:53, ale gdy w końcówce trzeciej odsłony doprowadzili do wyrównania 73:73 wydawało się, że tak jak w pierwszym meczu mogą przesądzić o swoim zwycięstwie w decydujących minutach. Płonne to były nadzieje.
Faworyci zatrzymani
W drugim wtorkowym meczu doszło do niemałej niespodzianki. Przegrali i to u siebie najlepsi w sezonie regularnym koszykarze Golden State Warriors. Zespołowi Memphis Grizzlies pomógł w sprawieniu psikusa faworytom wracający do gry po urazie twarzy Mike Conley, który zdobył 22 punkty.
Niedźwiadki zwyciężyły 97:90. W serii do czterech zwycięstw jest 1:1.
Konferencja Wschodnia Atlanta Hawks - Washington Wizards 106:90 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-1) Konferencja Zachodnia: Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 90:97 (stan rywalizacji: 1-1)
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl