Za dwa tygodnie będzie obchodził urodziny. 48. Prawdopodobnie spędzi je w fotelu pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Wcześniej zdążył być już dyrektorem zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego u Andrzeja Rzeplińskiego oraz dyrektorem Departamentu Prawa Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości u ministra Zbigniewa Ziobry. Mogłoby się więc wydawać, że Kamil Zaradkiewicz potrafi dogadać się z każdym. Nic bardziej mylnego.