Zdjęcie: Berkman Ulutin/DIA Images/Abaca/PAP
13:56
Upadek reżimu Asada otwiera kolejny rozdział w burzliwej historii Syrii, ale czy wróży stabilizację? Grupy radykalnie islamistyczne mają obecnie największe szanse na przejęcie władzy. Kraj może przekształcić się w autokrację opartą na radykalnych interpretacjach religijnych. A największymi przegranymi trwającej od 2011 r. wojny domowej mogą być Kurdowie.
- Hay'at Tahrir al-Sham (Organizacja Wyzwolenia Lewantu), która odegrała kluczową rolę w obaleniu władzy Asada, powstała z przekształcenia Frontu al-Nusra, dawnej syryjskiej filii Al-Kaidy. W większości krajów - w tym w USA, Turcji czy Rosji - uznawana jest za organizację terrorystyczną. Grupa dąży do ustanowienia państwa opartego na islamskim prawie szariatu.
- - Turcja, choć oficjalnie uznaje HTS za organizację terrorystyczną, wspierała ją logistycznie i militarnie. Jej pomoc obejmowała dostawy broni i szkolenia. Ankara stara się w ten sposób umocnić swoje wpływy w Syrii i zastąpić Iran w roli głównego rozgrywającego w regionie - mówi tvn24.pl politolog prof. Fuad Jomma z Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Kurdowie, którzy wspierali Stany Zjednoczone w walce z tzw. Państwem Islamskim (ISIS), teraz są w niezwykle trudnym położeniu. - Wydają się jednymi z największych przegranych tego konfliktu - komentuje Sara Nowacka, analityczka ds. państw arabskich z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
- Zapytaliśmy też ekspertów o sytuację migracyjną w regionie. Kto wróci do Syrii, a kto z niej będzie teraz uciekał. No i czy zaleje nas w Europie nowa fala uchodźcza.
Po ponad pół wieku autorytarnych rządów w Syrii reżim Baszara al-Asada upadł w niedzielę, 8 grudnia. Rebelianci, korzystając z osłabienia reżimu i zmniejszonego wsparcia ze strony Rosji i Iranu, przeprowadzili błyskawiczną 11-dniową ofensywę. Bez walki zajęli Damaszek, zmuszając dyktatora do ucieczki do Moskwy.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam