Od kilku miesięcy za murami aresztu śledczego znajduje się były funkcjonariusz CBA, który w ostatnich latach nadzorował pracę "przykrywek", czyli agentów przenikających do przestępczych struktur - wynika z ustaleń tvn24.pl. W tajnym śledztwie prokuratura bada inne wątki dotyczące możliwych przestępstw i nadużyć funkcjonariuszy różnych formacji.
Redakcja tvn24.pl starała się od dłuższego czasu o oficjalne informacje dotyczące postępowania, które toczy się w prokuratorskim pionie przestępczości zorganizowanej i korupcji (tzw. pezety).
Finalnie otrzymaliśmy - w odpowiedzi na szereg pytań - jedynie kilka zdań, które przesłała nam prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej. Wynika z nich, że śledztwo dotyczące funkcjonariuszy toczy się w dolnośląskim oddziale "pezetów".
- Jednym z podejrzanych w sprawie jest osoba, która była funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego, następnie Izby Administracji Skarbowej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego - przekazała nam prokurator Calów-Jaszewska.
Skok do CBA
W kilku źródłach dziennikarz tvn24.pl potwierdził, że chodzi o emerytowanego funkcjonariusza Pawła G. W ostatniej fazie swojej kariery zawodowej pełnił on obowiązki naczelnika wydziału "przykrywek" w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Przykrywkowcy to agenci, którzy pod zmienioną tożsamością przenikają do grup przestępczych.
Najbardziej znanym przykrywkowcem w historii polskich służb był "agent Tomek", czyli Tomasz Kaczmarek.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam