Premium

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Zdjęcie: Millennium Doc Against Gravity Film Festival

Oficjalnie w piwnicach i magazynach niemieckich muzeów oraz uniwersytetów znajduje się około 17 tysięcy szczątków ludzkich, które trafiły tam z różnych zakątków świata. Wśród nich jest wiele czaszek osób zabitych w niemieckiej kolonii na terenie obecnej Tanzanii. Ich potomkowie, mierzący się z międzypokoleniową traumą, po ponad stu latach szukają szczątków swoich bliskich.

  • Niemiecka Afryka Wschodnia była kolonią, która powstała w 1885 roku. Obejmowała Tanganikę, Rwandę i Burundi - dziś to w większości obszar współczesnej Tanzanii.
  • Nie minęło 20 lat, a rdzenne plemiona miały dość niemieckich rządów. Zjednoczyły się i w 1905 roku wybuchło powstanie Maji-Maji.
  • Coraz częściej w opracowaniach historycznych pojawia się określenie, że wojna Maji-Maji była jednym z pierwszych przypadków ludobójstwa w XX wieku.
  • Oficjalnie mówi się, że w posiadaniu niemieckich instytucji państwowych znajduje się około 17 tysięcy szczątków ludzkich. Wielu naukowców szacuje jednak, że ta liczba sięga 30 tysięcy.
  • Potomkowie zabitych Afrykanów po ponad stu latach wciąż szukają szczątków swoich zmarłych.
  • O wielkiej ranie, która nie może się zagoić, i o trwającej międzypokoleniowej traumie rozmawiamy z twórczyniami filmu dokumentalnego "Pusty grób" - Cece Mlay z Tanzanii i Agnes Lisą Wegner z Niemiec.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam