Był w zbyt złym stanie, by mogły po nim jeździć auta i tramwaje. Ale w zbyt dobrym, by tak po prostu go pociąć. Zadecydowała poznańska przedsiębiorczość. Ponad 15 lat temu w stolicy Wielkopolski przeniesiono most. Do dziś służy on pieszym i rowerzystom.
We wrześniu 2007 roku poznaniacy byli świadkami spektakularnej akcji. W mieście przenoszono właśnie most. Stare przęsło mostu Świętego Rocha (zdemontowane pięć lat wcześniej, w 2002 roku) przeniesiono kilometr dalej. Połączyło ono z powrotem Ostrów Tumski i Śródkę. Operację, a szczególnie jej najbardziej widowiskowy moment - przenoszenia mostu nad innym mostem - śledziły tysiące poznaniaków.
Ocalić charakterystyczne przęsło
Zaczęło się kilka lat wcześniej. Okazało się wtedy, że most Świętego Rocha wymaga wymiany. Miał on wówczas ponad pół wieku - wybudowano go w 1949 roku. Na zły stan przeprawy miał wpływ też duży ruch samochodowy.
Przy okazji zaplanowano, że nowym mostem pojadą tramwaje. Tym samym nowa przeprawa musiała być szersza. A to wykluczało wykorzystanie w nim wpisanego już mocno w charakter miasta metalowego przęsła z charakterystycznym łukiem, które znajdowało się jeszcze na przedwojennym moście z 1913 roku, zniszczonym potem w trakcie wojny.
Ostatni raz starym mostem można było przejść 30 września 2002 roku.
Stare przęsło nie poszło jednak na żyletki. Specjaliści z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu stwierdzili, że znajduje się w stosunkowo dobrym stanie. Miasto postanowiło je jeszcze wykorzystać. - Rozważaliśmy sprzedaż przęsła, był też pomysł zabudowania go i zrobienie kawiarenki nad rzeką. Zadecydował jednak element sentymentalny. Most, który służył Poznaniowi, postanowiliśmy zostawić tutaj - wspominał Ryszard Grobelny, ówczesny prezydent miasta.
1 października stare przęsło ściągnięto na brzeg. Cała operacja ruszyła o godzinie 13:13. Do demontażu przęsła użyto dwóch pontonów. Wyporność każdego z nich wynosiła 600 ton. Na ich pokładach ustawiono po jednej parze wież, które objęły przęsło z obu stron. Pod spodem podłożono potężne poprzeczne stalowe belki, na których podniesiono konstrukcję. Po około 45 minutach przęsło było już podniesione, a barki zaczęły odpływać z nurtem rzeki. Opuszczono je na Kanale Ulgi na Cybinie. Operacja opuszczania przęsła zajęła 2,5 godziny.
Nowy most Świętego Rocha otwarto 29 czerwca 2004 roku.
Powrót mostu po pół wieku
W tym czasie stare przęsło stało i czekało. W grę wchodziły dwie lokalizacje, w których nowy most mógł zostać ustawiony: na wysokości ulicy Berdychowo, gdzie połączyłby kampus Politechniki Poznańskiej z Ostrowem Tumskim lub w miejscu dawnego mostu Cybińskiego, jako łącznik katedry ze Śródką.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam