Nawet 8 lat więzienia grozi 27-letniemu mężczyźnie, który podczas wesela kobiety, w której się kochał, miał wszcząć fałszywy alarm bombowy. Policjanci musieli przeszukać salę, przerywając tym samym zabawę gościom weselnym.
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
- Mężczyźnie zarzucono, że w sierpniu 2014r. w jednej z miejscowości na terenie powiatu ostrowskiego, zawiadomił wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego o podłożeniu na sali, na której odbywały się uroczystości weselne, ładunku wybuchowego - informuje Janusz Walczak, rzecznik ostrowskiej prokuratury.
Zepsute wesele
Informacja przekazana została następnie policji. Funkcjonariusze udali się na wesele aby zweryfikować zgłoszenie. Żadnej bomby nie znaleźli, ale skutecznie uprzykrzyli nastroje weselników.
Policja namierzyła mężczyznę, który telefonował, ale ten nie chciał przyznać się do czynu. Pomogło badanie fonoskopijne, czyli badanie autentyczności nagrania rozmowy telefonicznej.
Prokuratura nie podaje motywu działania 27-latka, ale z informacji, do których dotarł portal faktykaliskie.pl wynika, iż mężczyzna był nieszczęśliwie zakochany w pannie młodej. O bombie na weselu zawiadomił z zazdrości.
Teraz grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań/faktykaliskie.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com